W tygodniu przed wyborami ruch na polskich CDSach ( credit default swaps - ubezpieczenie od niewypłacalności emitenta obligacji, w tym przypadku ubezpieczenie od niewypłacalności polskiego rządu ) był prawie takduży jak na CDSach Hiszpanii i Włoch. Na polskich CDSach zawarto 4255 transakcji, na hiszpańskich 4337, a na włoskich 4592:
( dane z CMA Vision )
Na przełomie września i października mieliśmy trochę interwencji NBP na rynku walutowym, mieliśmy też jedną ( pierwszą w historii ) interwencję na rynku polskich obligacji. Kto wie, może też w tym czasie miała miejsce jakaś forma interwencji na rynku CDS. Moim zdaniem byłoby to bardzo rozsądne i trafione. W końcu nie od wczoraj wiadomo, że na rynkach finansowych często ogon merda psem, a rynki obligacji często zależą od ruchów na rynku CDSów na te obligacje. Tylko jeśli faktycznie ktoś z Polski postanowił zająć się także CDSami, to zapewne robił to wystawiając i sprzedając CDSy na polski dług, aby notowania tego instrumentu obniżyć. Jeśli tak było, to bardzo jestem ciekaw kto: BGK, NBP, czy może jakiś wynajęty przez MF bank na rynku. Bo wystawianie CDSów to podobnie jak wystawianie opcji, działalność jednak dość ryzykowna.
Zmień myślenie o polskim rynku i zacznij zarabiać
-
*Wyszedł mi bardzo clickbaitowy tytuł, ale chyba oddaje on dobrze to, co
chcę w dzisiejszym tekście napisać. Jest to pokłosie moich ostatnich
przemyśleń...
1 dzień temu
2 komentarze:
Jeśli jednocześnie emitujemy CDS-y,
to w przypadku kłopotów, będziemy mieć do spłaty zadłużenie oraz ubezpieczenie. Czy się mylę?
Dokładnie tak. Ale oczywiście nie wiemy na pewno, czy emitujemy CDSy, to tylko przypuszczenie.
Prześlij komentarz