Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kontrakty terminowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kontrakty terminowe. Pokaż wszystkie posty

Rewolucja giełdowa częściowo odwołana

Miało być superspekulacyjnie, ale nie będzie. Przynajmniej nie aż tak bardzo. Giełda nieco zmodyfikowała swój przekaz dotyczący budowania nowego indeksu WIG30. Indeksu, który dzięki swojej konstrukcji miał dawać zupełnie nowe możliwości w handlu kontraktem terminowym, o czym pisałem wczoraj:




Dziś poznaliśmy oficjalnie skład indeksu WIG30, a w komunikacie na samym końcu można znaleźć to skromnie brzmiące zdanie:



To oczywiście oznacza, że rewolucji nie będzie. Wartość bazowa WIG30 nie będzie wynosić 1000 punktów, tylko ponad 2500 punktów. To oznacza, że wartość kontraktu, a co za tym idzie także depozyt zabezpieczający, który należy mieć aby móc grać na kontrakcie, będzie 2,5 razy większy (czyli de facto będzie taki jak teraz, natomiast jeszcze wczoraj wydawało się, że może być 2,5 razy mniejszy, co zwiększałoby możliwości spekulacyjne dość rewolucyjnie). No nic. Może to i lepiej, wszak wspomniana rewolucja oznaczała też znacznie większe niż dotychczas możliwości poniesienia strat. A ci, którzy liczyli na rewolucję ciągle mogą cieszyć się zwiększeniem mnożnika na kontrakcie z 10PLN do 20 PLN. To też istotna zmiana.

Aha, jeszcze skład indeksu:



W sumie nic zaskakującego, WIG30 to po prostu pierwsza trzydziestka indeksu WIG.

Kontrakt terminowy na WIG30, czyli rewolucja na giełdzie



Nadchodzi rewolucja dla giełdowych spekulantów. Dla tych, co tego samego dnia kupują i sprzedają, a robiąc to wcale nie analizują perspektyw, wyników i raportów spółek giełdowych, bo nie spółkami się zajmują. Nadchodzi rewolucja dla daytraderów na rynku kontraktów terminowych.

Teraz jest tak:

Masz np. 10000 PLN. Chcesz całą tę kasę zainwestować w najpopularniejszy instrument na giełdzie – w kontrakt na WIG20. Aby to zrobić, musisz mieć na swoim rachunku depozyt zabezpieczający w odpowiedniej wysokości. Ta wysokość jest zależna od tego jak mocno rynkiem huśta – mierzy to i wyznacza wysokość wymaganego depozytu Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Ostatnio były to okolice 6,9% wartości kontraktu. Wartość kontraktu to wartość indeksu WIG20 razy 10. To teraz liczymy: WIG20 to 2330, wartość kontraktu to 23300, 6,9% od tego to 1607,7 PLN. Tyle trzeba mieć na rachunku, żeby móc grać jednym kontraktem. Czyli 10000 PLN wystarczy na 6 kontraktów.

Prowizje w domach maklerskich wyglądają tak, że najczęściej (nie sprawdzałem wszystkich biur) otwarcie pozycji na kontrakcie kosztuje 9,9 PLN, a jak się ją zamknie tego samego dnia, to płaci się kolejne 6 PLN. Czyli koszty wejścia i wyjścia to 15,90 PLN. Czyli jak się wejdzie po 2330 i wyjdzie po 2331 to się zarabia 10 PLN, ale na prowizjach się traci 15,90 PLN, czyli netto jest się 5,90 PLN w plecy. Jak się wejdzie po 2330, a wyjdzie po 2332, to prowizja jest taka sama, ale zysk wynosi 20 PLN, czyli netto po potrąceniu prowizji zostaje 4,10 PLN zysku. Czyli dziś daytrader aby zarabiać musi łapać co najmniej ruchy o 2 punkty. A na przykład ruch o 4 punkty daje mu 24,10 PLN zysku netto. Z kontraktu którym gra, bo ma na rachunku 1607,7 PLN. Czyli stopa zwrotu z zainwestowanego kapitału wynosi 1,5%. Pomijam tu kwestię podatku dochodowego, bo to się i tak nie zmieni. Cała reszta się zmieni.

Od 23 września będzie tak:

Masz 10000 PLN. Wymagany depozyt to nadal 6,9% wartości kontraktu. Ale wartość kontraktu jest dwa razy większa niż poprzednio, bo teraz wartość kontraktu to WIG20 razy 20, a nie razy 10. Zmienia się mnożnik. Czyli przy WIG20=2330 wartość kontraktu to 46600 PLN. 6,9% od tego to 3215,4 PLN. Czyli teraz 10000 PLN wystarczy tylko na trzy kontrakty, a nie sześć.

Prowizje się nie zmieniają, nadal koszt wejścia i wyjścia to 15,90 PLN. Ale teraz ruch kontraktu o 1 punkt to równowartość 20 PLN,  nie 10 PLN. Czyli jak się wejdzie po 2330 i wyjdzie po 2331, to już się zarabia ! Prowizje to 15,90 PLN, ale zysk z ruchu jednopunktowego to 20 PLN, czyli netto mamy 4,10 PLN. Przy ruchu o 4 punkty zysk przed prowizją wynosi 80 PLN, czyli po odliczeniu prowizji 64,10 PLN. To wszystko z kontraktu, który „kosztuje” 3215,40 PLN. Czyli stopa zwrotu wynosi 2%.

Mamy więc dwie istotne zmiany. Pierwszą rewolucyjną – zysk pojawia się już przy ruchu o 1 punkt, drugą też ważną – dźwignia jest nieco większa, przez co zarabia się szybciej – przy ruchu o 4 punkty już 2%, a nie 1,5% jak dotychczas.

Inaczej rzecz ujmując do tej pory na ruchu o 4 punkty mając 10000 PLN można było zarobić 144,60 PLN ( 24,10 PLN razy 6 kontraktów). Teraz to będzie już 192,30 PLN (64,10 PLN razy 3 kontrakty). A im większy ruch na kontrakcie tym ten dystans między zarobkiem po nowemu i po staremu będzie większy. Ale oczywiście oznacza to też, że większe będą też potencjalne straty, jeśli ruch kontraktu obstawimy źle.

Oto jeszcze raz to samo, tyle, że na planszy



Druga część rewolucji nastąpi w grudniu 2014, kiedy do obrotu wejdą kontrakty na WIG30. I wtedy będzie to już zupełny odlot w porównaniu z tym, co jest teraz. Depozyt zabezpieczający powinien być znacznie mniejszy niż na WIG20, ponieważ wartość punktowa WIG30 będzie mniejsza ( wartość bazowa na koniec 2012 to 1000 pkt, a WIG20 na koniec 2012 miał 2583 pkt. Dziś depozyt pod kontrakt na WIG30 wyniósłby jakieś 1270 PLN ( 6,9% od 920 pkt – bo w tych okolicach byłby dziś WIG30, skoro na początku roku był na poziomie 1000 - razy 20). Czyli 10000 PLN wystarczyłoby aż na 7 kontraktów. Przy ruchu o 4 punkty łączny zysk wynosiłby więc aż 448,7 PLN (64,10 PLN razy 7 kontraktów). To oznacza stopę zwrotu na poziomie ponad 5% ! Ponad 3 razy więcej niż dają obecne możliwości.  

No to plansza jeszcze raz, uzupełniona o kontrakt na WIG30



Wielka szkoda, że na kontrakt na WIG30 trzeba czekać jeszcze 16 miesięcy. 

Oczywiście wszystkie te wyliczenia będą bezsensowne jeśli: do grudnia 2014 WIG30 dogoni WIG20 w punktach, co matematycznie jest prawie niemożliwe, albo jeśli KDPW wyznaczy dla WIG30 inny, wyższy depozyt zabezpieczający. Ale nie widzę obiektywnych powodów, dla których miałby to robić. 

Będzie trochę trzęsło, część druga

Zaczął się tydzień, który zakończy się wygaśnięciem grudniowych serii kontraktów terminowych. Doskonale widać, że to ten tydzień. Na dzisiejszej sesji kontraktami na WIG20 zajmowali się wyjątkowo duzi gracze, co widać po najwyższej w tym roku średniej liczbie kontraktów przypadających na jedną transakcję:



Jak widać na wykresie średnia liczba kontraktów na transakcje rośnie co kwartał własnie w tygodniu, w którym wygasają kolejne serie, ale tak wysoko jak dzisiaj nie byliśmy w tym roku ani razu.

A liczba otwartych pozycji na kontraktach też pobiła dziś (kolejny raz z rzędu) swój tegoroczny rekord - przekroczyła 160 tysięcy.






Oj, będzie trochę trzęsło...

Grudniowa seria kontraktów terminowych wygasa 21 grudnia. Tymczasem na rynku kontraktów na WIG20 dzieją się niesamowite rzeczy. Myślę, że można to nazwac "szybkim napływem kapitału spekulacyjnego na dośc dużą skalę":


Liczba otwartych pozycji zawsze rośnie w miesiącu wygasania kontraktów. Następnie po wygaśnięciu danej serii dość ostro się zmniejsza, mniej więcej o 20-30 tysięcy. Wzrost liczby otwartych pozycji na półtora tygodnia przed wygasnięciem jest więc typowy. Ale już skala tego wzrostu typowa nie jest. 21.12.12 końca świata ma nie być, ale to nie znaczy, że tego dnia nie będzie się nic działo :)