Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hiszpania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hiszpania. Pokaż wszystkie posty

Początek końca kryzysu w Europie ?

Kapitał wraca do Hiszpanii. Przestał uciekać do Niemiec. Tak wyglądała strefa euro we wrześniu, po przełomowych decyzjach Europejskiego Banku Centralnego. System Target2, monitorujący przelewy i transakcje w strefie euro we wrześniu pierwszy raz w tym roku zanotował odwrócenie dotychczasowych ról Hiszpanii i Niemiec. Oto miesięczne napływy/odpływy pieniędzy z sektorów bankowych w Hiszpanii i w Niemczech w ciągu ostatniego roku, w mld euro:


We wrześniu do Hiszpanii wróciło ponad 34 mld euro, w tym samym czasie z Niemiec wypłynęło prawie 56 mld euro. Kierunek przepływu się zmienił. To jak duża to zmiana i po jak długim okresie ruchu tylko w  jednym kierunku jeszcze lepiej widać na wykresie pokazującym przepływy w strefie euro w sposób skumulowany w ciągu ostatnich kilku lat:


Interpretacja wykresu jest dość łatwa - im bardziej rozwarte nożyce pomiędzy napływami do Niemiec, Holandii, Luksemburga, czyli państw bezpiecznych, a odpływami z Hiszpanii, Włoch, a wcześniej Irlandii, Grecji czy Portugalii, tym większy kryzys w strefie euro. Wrzesień na tym wykresie wygląda spektakularnie. Nie wiem czy to prawdziwy początek końca kryzysu, ale wiem, że początek końca kryzysu właśnie tak powinien wyglądać.

Z Hiszpanii wciąż ucieka kapitał

Są już najnowsze dane z systemu Target2, służącego do rozliczeń pomiędzy bankami w strefie euro,a w którym pięknie widać skąd dokąd płynie kapitał (w ujęciu netto, czyli po zsumowaniu wszystkich transakcji). W sierpniu z Hiszpanii wyciekło kolejne 11,1 mld EUR. W tym samym czasie z Włoch wypłynęło 9,2 mld EUR, a do Niemiec napłynęło 24,2 mld EUR.



Sytuację Hiszpanii można interpretować dość pozytywnie - odpływ 11,1 mld EUR jest najmniejszy od stycznia, prawie 6 razy mniejszy niż ten w czerwcu. Ale z drugiej strony w sierpniu który upłynął na rynkach pod znakiem oczekiwania na zapowiedziane jeszcze w lipcu przez Draghiego interwencje ECB można by oczekiwać zatrzymania odpływu kapitału do zera.

Warto pamiętać, że w systemie Target 2 widać tylko przelewy pomiędzy bankami, nie widać tam wypłat z banków do "skarpety" i nie widać przelewów poza strefę euro. Pomimo tej niedoskonałości warto się tym liczbo przyglądać, bo dopóki trwa duży napływa do Niemiec i odpływ z Hiszpanii, dopóty nie można powiedzieć, że ktoś coś w Europie załatwił, albo rozwiązał jakiś problem. Dane za wrzesień będą bardzo ciekawe.

Hiszpański weekend, część druga


W tym roku z hiszpańskich banków zniknęło już 233 mld EUR. Wynika to z comiesięcznych publikacji systemu Target 2. Jak to działa ? Ktoś trzymający pieniądze w hiszpańskim banku postanawia przelać je do banku niemieckiego, bo tam czuje się  bezpieczniej. Do realizowania i księgowania przelewów transgranicznych w ramach strefy Euro służy system Target 2, którego operatorem jest Europejski Bank Centralny.

Hiszpański weekend, część pierwsza

Historię ostatnich miesięcy kryzysu w strefie euro pięknie pokazuje wykres hiszpańskich obligacji dwuletnich. Zwykle koncentrujemy się na tych dziesięcioletnich, które stanowią coś w rodzaju wizytówek państw, a ich rentowność jest jednym z kryteriów przyjmowania do strefy Euro zawartych w traktacie z Maastricht. Wiadomo jednak, że kraj, który ma kłopot z zaufaniem na rynku jest skłonny finansować swój deficyt coraz to "krótszymi" papierami, zanim zupełnie wypadnie z rynku i zostanie zmuszony do rezygnacji z suwerenności na rzecz ECB/MFW/UE, albo mówiąc inaczej na rzecz Niemiec. Dlatego sygnałem prawdziwego upadku Hiszpanii nie będzie to, co się dzieje z ich papierami 10letnimi, ale to co się dzieje z ich papierami 2letnimi. A te są doskonałym barometrem nastrojów w Europie:



Widać doskonale jak ważne w tym roku były dwie operacje LTRO pompowania pieniędzy z ECB w system bankowy. "Przerwa" w kryzysie trwała od listopadowego szczytu unijnego na którym Sarkozy przeforsował pomysł LTRO politycznie do 29 lutego, czyli daty drugiego i ostatniego LTRO. 1 marca 2letnie papiery hiszpańskie miały rentowność 2,15% i to były piękne czasy. Przed ostatnim unijnym szczytem, który akceptował pomoc dla hiszpańskich banków ta rentownośc wynosiła już 5,42%. Po szczycie na chwilę spadła do 3,98%, a wczoraj po publikacji szczegółowego porozumienia Eurogrupy z Hiszpanią w sprawie pomocy ponownie urosła do 5,76%.

Okazało się bowiem, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom pomoc dla hiszpańskich banków w europejskich funduszy EFSF / ESM nie pójdzie do nich bezpośrednio, tylko jednak przez hiszpański rząd



Skoro idzie to przez rząd, to znaczy, że zwiększa to dług publiczny państwa, czyli nie przerwano jednak fatalnej spirali "zadłużony rząd ratuje zadłużone banki przez co zadłuża się jeszcze bardziej, przez co obligacje rządu posiadane przez banki tracą na wartości, przez co banki znów trzeba ratować, przez co rząd znów się zadłuża itd" W piątek widzieliśmy element tej spirali, czyli "obligacje rządu tracą na wartości".

Moim zdaniem kluczowym momentem będzie przejście rentowności obligacji dwuletnich powyżej szczytu z listopada 2011, czyli ponad 6,12%. Jeśli ta bariera pęknie w sposób trwały, Hiszpania będzie musiała prosić o pomoc już nie tylko dla banków, ale dla samej siebie, a wszyscy na rynkach wiedzą, że obecnie nikt w Europie nie ma pieniędzy wystarczających do tego, aby tak duży kraj uratować. Dalej jest więc albo brak możliwości finansowania się Hiszpanii na rynku i w efekcie jej rychłe bankructwo, albo interwencja ECB. Czyli bessa, albo hossa. Dlatego warto obserwować te 6,12%. 

Hiszpania dowodem na wrodzony absurd strefy euro


Hiszpania jest na skraju upadku. W historii strefy euro nie będzie już chyba ładniejszego przykładu ilustrującego nonsens tego przedsięwzięcia.

Zła pomoc dla Hiszpanii


Czasami jak się patrzy na to co wyprawia rynek finansowy można wpaść w sporą konsternację. Dziś rano na przykład rynek popadł w zupełnie rozbrajającą euforię po weekendowym dealu z pomocą dla Hiszpanii, tylko po to aby otrzeźwieć kilka godzin później.

Hiszpański dramat


Hiszpania przeżywa naprawdę fatalny tydzień. We wtorek klęska FC Barcelona, w środę klęska Realu Madryt, w czwartek obniżka ratingu, a w piątek rano nowe, fatalne dane o bezrobociu.

Najgorszy dzień roku na giełdach

Sytuacja na rynkach finansowych znów gwałtownie się pogarsza. WIG20 spadł dziś o 1,8% zaliczając najgorszą sesję w tym roku. Nie jesteśmy wyjątkiem. W Tokio (-2,3%) i Londynie (-2,3%) mieli dziś największe spadki od listopada, Paryż spadł o 2,7%. Rentowność obligacji hiszpańskich znów prześcignęła polskie i przekroczyła 5,5%. Strach wrócił.

19 października 2011

Zaczniemy od wzrostów. Kontrakt na S&P500 o 17:30 miał wartość 1198,45. Teraz ma 1217,95, co oznacza wzrost o 1,63%. Kontrakt na DAX w tym czasie też urósł - o 1,59%.

WIG20 obronił wczoraj ubiegłotygodniowy dołek 2242, po czym odbił się od niego elegancko. 2242 nadal jest silnym wsparciem, najbliższy opór jest na 2336. Kolejne na 2372 i 2452. Kontrakt na WIG20: wsparcie 2254-2257, opór na 2350, kolejne na 2367 i 2450.

S&P 500 obronił się przed zejściem poniżej 1187 po czym pod koniec sesji wykonał imponująca woltę, przebił się przez szczyt z 31 sierpnia – 1230, doszedł do 1233, po czym zakończył sesję na 1225 – to najwyższe zamknięcie od 3 sierpnia. Jeśli dziś indeks pójdzie dalej ponad 1233, to będzie to mogło być odebrane jako sygnał kupna.

Kontrakt na S&P 500 kolejny raz zatrzymał się tuż przed 1230 i nie przebił się powyżej szczytu z 31 sierpnia. Ale jest bardzo blisko.

Euforię pod koniec sesji w USA wywołał artykuł w Guardianie wg którego Francja i Niemcy uzgodniły, że europejski fundusz ratunkowy EFSF będzie ubezpieczał emisje rządowych obligacji w Europie
Apple rozczarował wynikami, były o wiele lepsze niż rok temu, ale gorsze od oczekiwań, akcje w handlu posesyjnym traciły nawet 6%.

Intel i Yahoo pokazały wyniki lepsze od oczekiwań. Dziś wyniki przed sesją publikuje m.in. Morgan Stanley, a po sesji American Express i Ebay.

Moody’s obniżył rating Hiszpanii o dwa oczka z Aa2 do A1. Perspektywa ratingu jest negatywna.

Dziś ma w końcu zostać opublikowany raport Troiki w sprawie Grecji. W raporcie być może będzie sugestia co do tego o ile należy umorzyć grecki dług ( w lipcu ustalono, że o 21%, ale dziś już nikt w to nie wierzy )

Spread pomiędzy obligacjami Francji i Niemiec sięgnął wczoraj 111 punktów bazowych – poziomów nie notowanych od 19 lat. Dziś obligacje Francji będą nadal pilnie obserwowane na rynku.

Dziś Polska sprzedaje obligacje pięcioletnie za 3 mld PLN. Na poprzednim przetargu w sierpniu rentowność wynosiła 5,256%.

W kalendarium dziś o 14:00 produkcja przemysłowa w Polsce, o 14:30 inflacja w USA. O tej samej porze jeszcze dane o rozpoczętych budowach domów i pozwoleniach na budowy w USA.


EMITENT

PGNIG – rozpoczęcie wydobycia ze złoża Skarv na Norweskim Szelfie Kontynentalnym przesunie się z Q4’2011 na Q1’2012. Przyczyną jest opóźnienie instalacji przewodów produkcyjnych i trudne warunki pogodowe. Obniżono prognozy wydobycia na 2012 z 0,4 mld m3 do 0,24 mld m3 gazu i z 400 tys. ton do 250 tys. ton ropy. Za to podniesiono szacunki zasobów złoża  z 61,4 mln baryłek do 70,9 mln baryłek ekwiwalentu ropy

ORBIS – przychody Q3 spadły o 0,1% rdr do 224,5m PLN. Frekwencja w hotelach wzrosła z 57,1% do 61,7%, średnia cena pokoju wzrosła o 4,1% do 223,50 PLN. Średni przychód na pokój wzrósł o 12,7% do 138 PLN

ALTERCO – sfinalizowali zakup od Orbisu Hotelu Francuski w Krakowie za 20,5m PLN.

PEKAES – uruchamiają buy back 7,76% akcji za kwotę do 21 mln PLN. Skup odbędzie się w formie wezwania na 7,76% akcji, z ceną nie wyższą niż 8 PLN. Obecna cena rynkowa to 5,90 PLN.

Powyborczy poniedziałek w Europie


Bardzo jestem ciekaw tego, jak jutro rynek będzie reagować na to wszystko co wydarzyło się w Europie od piątkowego popołudnia do teraz.

W piątek wieczorem agencja Fitch obniżyła rating Hiszpanii i Włoch. Hiszpanii o dwa oczka – z AA+ do AA-, a Włoch o jedno – z AA- do A+.  

Do tego Moody’s umieścił rating Belgii na liście do potencjalnej obniżki. Teraz Moody’s prześwietli Belgię i swój werdykt w sprawie ratingu powinien wydać po trzech miesiącach – czyli na początku stycznia 2012. Moody’s wskazał, że obniżka ratingu Belgii może zostać spowodowana zbyt wysokim poziomem długu publicznego i ryzykiem związanym z koniecznością jego obsługi. Dodatkowe ryzyko wiąże się z tym, że Belgia prawdopodobnie będzie musiała wspierać z budżetu sektor bankowy.

Chodzi oczywiście o francusko-belgijską Dexię, która zostanie podzielona i znacjonalizowana. Tym samym to pierwsza ofiara bankructwa Grecji w Europie ( to ciekawe, że ofiara jest już znana, chociaż oficjalnego bankructwa nadal nie ogłoszono ).

Rządy Francji i Belgii zgodziły się na nacjonalizację belgijskiej częście Dexii. Belgia wpompuje w swoją część Dexii 4 mld EUR. Dexia ma zostać rozbita na dwie częśći, rząd będzie jedynym właścicielem części belgijskiej, potem ma część akcji sprzedać lokalnym samorządom. Scenariusz ten musi jeszcze zaakceptować rada nadzorcza Dexii, która zebrała się w niedzielę.

Sprawa Dexii nadal ma zresztą wiele niedoprecyzowanych szczegółów i jest w toku 

Kto padnie po Dexii ? Rynkowi faworyci do tej roli, to największe banki francuskie.

Le Journal du Dimanche napisał, że BNP Paribas zgodzi się na7 mld EUR dokapitalizowania od państwa, a Societe Generale na 3-4 mld EUR. Obydwa banki potem zaprzeczyły, twierdząc, że nie potrzebują żadnego dokapitalizowania. Wcześniej Frankfurter Allgemeine Zeitung pisał, że 5 największych banków zgodzi się na 10 – 15 mld EUR od państwa ( co oznacza co najmniej częściową nacjonalizację), pod warunkiem, że Niemcy znacjonalizują Deutsche Bank.

Na razie więc kolejnych upadków nie ma, ale zagrożenie musi być duże, skoro Merkel i Sarkozy zgodnie twierdzą, że trzeba przeciwdziałać.

Merkel i Sarkozy zapewnili na wspólnej konferencji, że są zdeterminowani, aby zapewnić sektorowi bankowemu w Europie odpowiedni poziom kapitałów. Chcą aby październiku był kluczowy i decydujący. Do szczytu G20 w Cannes ( 3 – 4 listopada ) wszystkie problemy w Europie mają mieć swoje rozwiązanie. Czyli chcą do tej pory zaprezentować plan szerokiego dokapitalizowania banków, przyspieszenia integracji fiskalnej strefy euro i rozwiązania problemu długu Grecji. Niestety szczegółów tych planów nie podano. Ale zapewniono, że będą znane do końca miesiąca ( tu Sarkozy i Merkel próbują naśladować FED, któremu czasami udaje się podnieść rynki nie proponując żadnego rozwiązania, a jedynie zapowiadając, że takie rozwiązanie pojawi się wkrótce – wtedy rynek jest skłonny pod to kupować akcje )

Wcześniej Francja i Niemcy różnili się w szczegółach swojego scenariusza. Niemcy chciały, aby banki najpierw same spróbowały się dokapitalizować, gdyby to się nie udało, mogłyby liczyć na pomoc rządów, a dopiero na końcu na kasę z EFSF. Francja chciała, aby pieniądze z EFSF były dostępne od razu, z pominięciem wcześniejszych etapów. Wg MFW banki w strefie euro powinny dostać 200 mld EUR nowego kapitału, aby były bezpieczne w razie bankructwa Grecji.  

Oczywiście jest jeszcze jeden mały szczegół w sprawie EFSF i jego wykorzystania. Aby EFSF zaczął działać muszą się na to zgodzić wszystkie kraje strefy euro. Czyli trzeba czekać na Słowację. A  Słowacja wciąż jest daleko od zaakceptowania EFSF 

Poniedziałek może być ciekawy. Wyborów w Polsce raczej nikt nie zauważy.