Hiszpania przeżywa naprawdę fatalny tydzień. We wtorek klęska FC Barcelona, w środę klęska Realu Madryt, w czwartek obniżka ratingu, a w piątek rano nowe, fatalne dane o bezrobociu.
Stopa bezrobocia w Hiszpanii jest już tylko o 0,1 punktu procentowego poniżej poziomu rekordowego ze stycznia 1994. Stopy bezrobocia na poziomie 24,4% nawet w Polsce nigdy nie było. Co gorsze, nic nie wskazuje na to, aby trend szybkiego wzrostu bezrobocia miał zostać szybko powstrzymany.
W Hiszpanii jest 5,6 mln bezrobotnych. Z tego ponad półtora miliona to ludzie, którzy są bezrobotni od co najmniej dwóch lat. W tej chwili ludzie są tam zwalniani z pracy już nie tylko w sektorze prywatnym ( tam mamy nieustanny spadek zatrudnienia od 2008 ), ale także w sektorzy publicznym, który został zmuszony do szukania oszczędności
A do tego wczoraj wieczorem agencja Standard & Poors obniża Hiszpanii rating o dwa oczka z A do BBB+. Wyjasnienie dlaczego to robi jest dość obezwładniający, ponieważ wynika z niego, że Hiszpania sama nie jest w stanie uzdrowić sytuacji. Może oczywiście wprowadzić szereg reform i znacząco zmienić stan rzeczy, ale w związku z tym, że leży w strefie euro, nie jest w stanie samodzielnie rozwiązać problemu do końca. Zmiany polecane przez S&P na poziomie europejskim to przede wszystkim „great er pooling of fiscal resources” czyli jak można się domyślić po prostu euro obligacje, których wprowadzanie ciągle blokują Niemcy.
Większe bezpośrednie wsparcie banków komercyjnych to z kolei pomysł, który nie podoba się Europejskiemu Bankowi Centralnemu ( inspirowanemu przez Bundesbank). Zresztą w tym przypadku trudno ocenić na czym to jeszcze większe wsparcie miałoby polegać, bo jak pisze S&P już teraz finansowanie hiszpańskich banków jest oparte głównie o pieniądze z ECB właśnie
Rynki finansowe chyba trochę tematem kryzysu w strefie euro się znudziły i na hiszpańskie doniesienia nie reagują. Podobno mogłyby się ruszyć, gdyby rating obniżono Francji a nie Hiszpanii. Pewnie tezę tę będzie można zweryfikować w praktyce w najbliższych tygodniach / miesiącach.
3 komentarze:
A optymizm nie gaśnie. O co kur...... chodzi? Znowu QE??????
Ale paranoja.
optymizm do pozazdroszczenia, ja tam widzę analogię do lipca sprzed roku a w sierpniu się działo...
Chyba zaomnieliśmy o możliwej obniżce stóp w Ue. Hm.......
Prześlij komentarz