Miało być superspekulacyjnie, ale nie będzie. Przynajmniej nie aż tak bardzo. Giełda nieco zmodyfikowała swój przekaz dotyczący budowania nowego indeksu WIG30. Indeksu, który dzięki swojej konstrukcji miał dawać zupełnie nowe możliwości w handlu kontraktem terminowym, o czym pisałem wczoraj:
Dziś poznaliśmy oficjalnie skład indeksu WIG30, a w komunikacie na samym końcu można znaleźć to skromnie brzmiące zdanie:
To oczywiście oznacza, że rewolucji nie będzie. Wartość bazowa WIG30 nie będzie wynosić 1000 punktów, tylko ponad 2500 punktów. To oznacza, że wartość kontraktu, a co za tym idzie także depozyt zabezpieczający, który należy mieć aby móc grać na kontrakcie, będzie 2,5 razy większy (czyli de facto będzie taki jak teraz, natomiast jeszcze wczoraj wydawało się, że może być 2,5 razy mniejszy, co zwiększałoby możliwości spekulacyjne dość rewolucyjnie). No nic. Może to i lepiej, wszak wspomniana rewolucja oznaczała też znacznie większe niż dotychczas możliwości poniesienia strat. A ci, którzy liczyli na rewolucję ciągle mogą cieszyć się zwiększeniem mnożnika na kontrakcie z 10PLN do 20 PLN. To też istotna zmiana.
Aha, jeszcze skład indeksu:
W sumie nic zaskakującego, WIG30 to po prostu pierwsza trzydziestka indeksu WIG.
Zmień myślenie o polskim rynku i zacznij zarabiać
-
*Wyszedł mi bardzo clickbaitowy tytuł, ale chyba oddaje on dobrze to, co
chcę w dzisiejszym tekście napisać. Jest to pokłosie moich ostatnich
przemyśleń...
1 dzień temu
1 komentarz:
Panie Rafale, depozyt będzie większy...
Dobrze Pan rozumuje, ale nie do końca.
Przy Wig20=2500pkt, depozyt to procentowa wartość od wartości kontraktu równej 2500pkt * 10zł
Jak Wig30 będzie = 2500, to depozyt to będzie jakiś procent od 2500pkt * 20 zł. Procentów o połowę nie zetną...
Prześlij komentarz