WIG20 w tym tygodniu urósł o 4,8%, WIG o 4,5% - w obydwu przypadkach
to najlepsze osiągnięcia od października 2011. WIG odrobił właśnie wszystkie
straty wywołane w czerwcu zapowiedzią powolnej śmierci OFE. WIG20 całości strat
nie odrobił głównie dlatego, że w międzyczasie od kursów akcji kilku dużych
spółek odcięto dywidendy. W dodatku mWIG40 jest dziś najwyżej od czerwca 2008,
a sWIG80 najwyżej od lipca 2011. Co się stało ? Oto cztery główne przyczyny,
które poprawiły nam koniunkturę na giełdzie
1.
Wyniki banków
Bezpośrednią przyczyną stoją za ostatnimi wzrostami są
świetne wyniki polskich banków. W minionym tygodniu akcje BRE poszły w górę o
8,7%, BZ WBK o 6,7%, Banku Handlowego o 11,6%, PKO BP o 7,7%, Millennium o
9,2%, Getin Noble aż o 17,2%, Getin Holdingu o 16,2%. Wyniki za drugi kwartał
opublikowane przez Bank Millennium, BZ WBK i BRE były zaskakująco dobre i
pokazały, że polskie banki potrafią sporo zarobić nawet w czasach rekordowo
niskich stóp procentowych (co teoretycznie powinno być dla nich niekorzystne). To
dopiero początek sezonu publikacji wyników, przed nami jeszcze PKO BP, Pekao
SA, Handlowy, Getin, ING itd.
2.
FED i ograniczanie skupu obligacji
Zostawmy na boku to, czy to racjonalne, czy nie (zwłaszcza,
że to nie jest racjonalne) ale rynek od pewnego czasu na każda sugestię
ograniczenia skupu obligacji przez FED reaguje odwrotem od aktywów ryzykownych,
czyli także od akcji na rynkach rozwijających się, czyli także od akcji
polskich. Widać to było dobrze w czerwcu. W lipcu Ben Bernanke usilnie starał
się skorygować obawy rynków przekonując kilkukrotnie, że skup nawet jeśli
zostanie ograniczony nadal będzie skupem, a do podwyżek stóp procentowych w USA
jest jeszcze naprawdę bardzo daleko. Bardzo możliwe, że rynki po miesiącu
grania pod obawy związane z przykręcaniem śrubki w końcu się oswoiły z tą
perspektywą i dotarło do nich, że to nie będzie koniec świata, a bilans FED
nadal będzie systematycznie rósł bijąc kolejne rekordy. Proces rozstawania się
rynków z przekonaniem, że skup papierów przez FED będzie trwał wiecznie chyba
już się zakończył. Tym samym gorący pieniądz znów łaskawszym okiem patrzy na
takie rynki jak polski.
3.
OFE i Bronisław Komorowski
Początkowo rynek chyba nie przyłożył do tego dużej wagi, ale
dziś widać, że obawy związane z likwidacją OFE tak jakby zmalały. Możliwe, że
rynek po gwałtownej reakcji w czerwcu po prostu to przełknął i już nie będzie
do tego wracać (dopóki nie pojawią się jakieś już naprawdę ostateczne
konkrety), a możliwe, że sytuację nieco zmienił prezydent dając do zrozumienia,
że to co proponuje rząd jemu się nie za bardzo podoba. W tym momencie wycenianie
likwidacji OFE jako czegoś pewnego przestało być racjonalne. Wypowiedź
prezydenta o OFE pojawiła się 9 lipca, WIG20 swój ostatni wyraźniejszy dołek
miał 10 lipca i od tamtej pory urósł o ponad 9%.
4.
Ożywienie gospodarcze
Jesteśmy po całej serii danych makroekonomicznych
pokazujących, że sytuacja polskiej gospodarki dość szybko się poprawia – lepsza
produkcja przemysłowa, nastroje konsumentów, wpływy podatkowe, bilans handlowy,
delikatna poprawa stopy bezrobocia, ostatnie wyjście wskaźnika PMI powyżej 50
pkt. Przed nami sierpniowa publikacja o wzroście gospodarczym w drugim
kwartale, gdzie moim zdaniem też będziemy mieć pozytywną niespodziankę i wzrost
o 0,8%-0,9%. Rynek chyba zaczął dyskontować to, że przemysł w drugim półroczu i
w 2014 będzie radził sobie wyraźnie lepiej niż sądzono jeszcze parę miesięcy
temu. Obok banków w ostatnim tygodniu świetnie radzili sobie producenci prądu i
gazu, czyli firmy w dużym stopniu uzależnione od tego co się dzieje w polskim
przemyśle: Akcje Tauronu poszły w górę o 6,8%, PGE o 5,9%, PGNiG o 5,4%, Enei o
4,2%
Na koniec jeszcze wykresy trzech spółek z kluczowym wpływem
na WIG20. Już dawno nie wyglądały jednocześnie tak ciekawie, chociaż z drugiej
strony w dwóch przypadkach już jesteśmy blisko oporów, co może oznaczać, że
kolejny tydzień może być korekcyjny. Oto PKO BP, PZU i KGHM:
1 komentarz:
Normalnie zielona wyspa. Ciekawe jak będzie wygląda łbudżet przy wzroście 0,9 % przez cały rok ( załóżmy taki wariant ostrożnościowy - bo np. w Chinach jakoś PMI nie rośnie)
Prześlij komentarz