Strefa euro pewnym krokiem zmierza w stronę recesji. Potwierdzają to dzisiejsze odczyty indeksów PMI dla sfery usług w poszczególnych państwach.
Indeksy PMI to wskaźniki wyliczane na podstawie ankiet wypełnianych przez menedżerów w dużych firmach. Odpowiadają oni na szereg pytań dotyczących przyszłości - czy będą zatrudniać czy zwalniać, czy notują wzrost czy spadek zamówień, czy będa podnosić, czy obniżać ceny itp. Wskaźnik to różnica między odpowiedziami "tak" i odpowiedziami "nie". Może przyjmować wartości od 0 do 100 - odczyt powyżej 50 oznacza rozwój gospodarczy, poniżej 50 raczej recesję ( albo precyzyjniej odczucie recesji wśród menedżerów ). Na dzisiaj sytuacja wygląda tak :
Widać, że prawdziwą katastrofę mamy w Hiszpanii, ale Włochy i Francja też są poniżej 50 ( chociaż w listopadzie odczyty w tych krajach lekko się podniosły ). Niemcy i Wielka Brytania balansują na krawędzi. PMI dla całej strefy euro w listopadzie to 47,5 ( w październiku było 46,4 ). Odczyt dla sektora przemysłowego kilka dni temu wynosił też poniżej 50 punktów. Wskaźnik łączony ( usługi i przemysł razem ) to w strefie euro 47 punktów. Czyli słabiutko.
Mozna się łudzić, że odczucia i oczekiwania menedżerów nie muszą odpowiadać stanowi faktycznemu. Oni mogą myśleć, że jest źle, a w rzeczywistości za chwile się okaże, że jednak jest lepiej i tylko im sie tak wydawało. Radziłbym jednak nie myśleć w ten sposób. Historia pokazuje, że odczyty PMI dość ściśle pokrywają się z późniejszymi odczytami zmian PKB.
Strefa euro w 2012 będzie w recesji. Teraz jest to już prawie pewne i teraz już nic się z tym nie da zrobić. Kwestią do dyskusji jest to, kiedy się z niej wydostanie.
Zeszłoroczna projekcja zakłada lokalny dołek
-
Raczej ciekawostka, ale projekcja SWIG80 z grudnia 2023 przewiduje dołek na
21 listopada 2024:
MWIG40 również:
Zakończyłem grę na spadki, choć liczył...
20 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz