Najważniejsze w życiu to mieć pracę, mieszkanie i dzieci. A GUS mierzy wszystko :)
No to na początek praca. Dane o zatrudnieniu w przedsiębiorstwach ( to nie cała gospodarka, ale najczęściej jak w przedsiębiorstwach rośnie albo spada, to gdzie indziej jest taki sam ruch). Oto wykres pokazujący dynamikę zmiany zatrudnienie w stosunku do tego jakie było rok temu.
Zatrudnienie nadal rośnie, ale jak widać rośnie coraz wolniej. Dynamika wzrostu spada nieprzerwanie od lutego. Akurat w przypadku tych danych trendy zmieniają się rzadko. W poprzednim cyklu dynamika zatrudnienia osiągnęła szczyt w lutym 2008 i wtedy zaczęła spadać ( pół roku przed bankructwem Lehman Brothers ). Spadała non stop przez 20 miesięcy, a potem odbijała się w górę nieprzerwanie przez 16 miesięcy. Można się więc obawiać, że ponowny spadek rozpoczęty w lutym 2011 nie skończy się szybko. Zatrudnienie w liczbach bezwzględnych w poprzednim cyklu w latach 2008-2009 spadło o 142 tysiące. Jeśli historia się powtórzy, to 2012 będzie okresem w którym sporo ludzi może stracić pracę.
Mieszkania. Statystyki dotyczące mieszkań oddawanych do użytku mówią nam wiele o tym jaka była sytuacja jakieś 2 lata temu ( bo czas budowy domu to wg GUS średnio 1,5 – 2 lata ). Bardziej nadająca się do analiz jest statystyka mówiąca o tym ile domów właśnie teraz zaczyna się budować. I wygląda to tak:
To też wykres dynamiki zmian liczby budów, które rozpoczęły się w ciągu ostatnich 12 miesięcy ( okres roczny jest najlepszy do porównań, bo eliminuje sezonowość związaną z tym, że w zimie prawie nic się nie zaczyna budować ). Ta dynamika też dość szybko spada od lutego 2011, a w sierpniu była najgorsza od marca 2010. Zapał deweloperów do odpalania nowych inwestycji szybko maleje.
Dzieci. Tu też wykres pokazuje dynamikę zmian w ujęciu rocznym. Czyli zmiana liczby urodzin w ciągu ostatnich 12 miesięcy w stosunku do tego jak ta liczba wyglądała rok temu.
Co ciekawe te dane potwierdzają teorię, że jak jest gorzej, to rodzi się więcej dzieci. Najwyższa dynamika była w marcu 2009 ( wtedy też był dołek bessy na WIG20 :) ). Ale co ważniejsze od stycznia 2010 czyli od 17 miesięcy dzieci rodzi się mniej niż rok wczesniej.
Czyli mamy mniej dzieci, będzie mniej mieszkań i mniej pracy. I do tego lato się kończy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz