26 września 2011

Zaczniemy od spadków. Kontrakt na S&P 500 w piątek o 17:30 był na poziomie 1130,15. Teraz ma wartość 1119,45, co oznacza spadek o 0,95%. Kontrakty europejskie też na minusach od -1,23% do -2,18%.

WIG20 w piątek przebił się poniżej tegorocznego minimum 2115 i spadł do 2019, ale potem większość strat odrobił. Pozostał jednak poniżej 2115. Wyjście ponownie powyżej tego poziomu pokaże siłę rynku i zachęci do wzrostów. Najbliższy opór jest w połowie piątkowej czarnej świecy, czyli 2174. Od dołu nowym wsparciem będzie piątkowe minimum czyli 2019. Na kontrakcie na WIG20 sytuacja jest o tyle inna, że tam kurs zdołał powrócić ponad przebite sierpniowe minimum ( 2094 ). Wsparcie od dołu będzie stanowić tak jak w przypadku indeksu piątkowe minimum czyli 2014. Oporem dla wzrostów może być połowa piątkowej czarnej świeczki czyli 2166.
Dla S&P500 oporem dla wzrostu jest z kolei połowa świecy z czwartku czyli 1147 ( 1142 dla kontraktu), a także piątkowe maksimum sesyjne czyli 1141 ( 1138 dla kontraktu). Wsparcia od dołu, to dołek czwartkowy – 1114(1102 dla kontraktu) i dołek z sierpnia – 1101 (1077 dla kontraktu).

W weekend rozmawiali sobie ci najważniejsi na dorocznym spotkaniu MFW i Banku Światowego w Waszyngtonie. Główny przekaz: wszystko rozstrzygnie się na szczycie G20 4 listopada w Cannes we Francji. Do tego czasu ma być opracowany kompletny, całościowy plan działań, które ograniczą negatywne dla rynków skutki bankructwa Grecji i nie pozwolą rozlać się kryzysowi na Włochy, Hiszpanię i Francję. Jednocześnie jeśli faktycznie taki plan będzie gotowy, to G20 da zielone światło dla oficjalnego bankructwa Grecji. W szczegółach mowa o tym, że fundusz EFSF ma być powiększony do 2 bln EUR, a redukcja długu Grecji po bankructwie ma sięgnąć 50%. 

Więcej podsumowań weekendowego szczytu : z Guardiana, z New York Timesa i z Wall Street Journal

Tymczasem agencja S&P ostrzega, że efektem powiększania funduszu EFSF mogą być obniżki ratingów w Europie.

A wg funduszu Pimco ( największego funduszu obligacji na świecie ) Europa wprzyszłym roku będzie w recesji 
 
Pomocy z Chin na razie nie będzie. Chiny na razie się nie palą do wydawania pieniędzy na europejskie obligacje rządowe

W krótszym horyzoncie czasowym rynek dalej będzie żył plotkami na temat dokapitalizowania europejskich ( głównie francuskich ) banków. Będzie bał się, że w każdej chwili mogą stracić płynność i cieszył z tego, że ktoś je od tego uchroni ( zapewne na zmianę ).

EUR/USD rano zszedł do poziomu najniższego od stycznia, przebijając środowy dołek 1,3385. Euro może więc dalej tracić do dolara.

Na EUR/PLN mieliśmy w piątek interwencję NBP, w efekcie której kurs spadł z 4,52 do 4,38. Zdaniem wielu analityków trend na EUR/PLN zmieniłby się jednak dopiero po powrocie kursu poniżej 4,22. Na razie NBP wprowadził na rynek niepewność, dzisiejsza sesja na rynku walutowym będzie w związku z tym bardzo ciekawa i ważna, zobaczymy czy NBP będzie dalej twardo interweniował także na niższych poziomach, czy ograniczy się do obrony poziomu 4,50 PLN. Marek Belka twierdzi, że nie chodzi o żadne poziomy tylko właśnie o zwiększanie niepewności. 

Dziś w kalendarium o 10:00 niemiecki indeks nastrojów w biznesie instytutu IfO, o 14:30 wskaźnik aktywności biznesowej Chicago FED, a o 16:00 dane o sprzedaży domów na rynku pierwotnym w USA. Chicago FED z tego zestawu najważniejsze, ale IfO też może namieszać.

Złoto w poprzednim tygodniu potaniało o ponad 8,5%, miedź o 15%, srebro aż o 22%. Bardzo możliwe, że własnie skończyła się tam hossa. A jeśli tak, to jest to ważne zwycięstwo interwencji instytucjonalnej nad rynkiem – bo spadki nastąpiły przez podniesienie przez giełdy towarowe depozytów zabezpieczających na kontrakty terminowe m.in. na miedź, srebro i złoto. 

Kofola po sesji rozdaje dywidendę 0,62 PLN na akcję. Wypłata 6 grudnia. Stopa dywidendy 2,40%

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

good job