Ale jest i druga strona. Dzięki temu Midas ma całość Mobylanda, który własnie zawarł umowę o transmisji danych dla Cyfrowego Polsatu. Cyfrowy Polsat płaci 9,03 PLN za gigabajt netto. Pierwsze zamówienie dotyczy zakupu 12 mln GB w ciągu dwóch lat. Czyli 6 mln GB w ciągu roku. Czyli 54,18 mln PLN w ciągu roku. I co ważne, jest to płatność stała w ratach miesięcznych, czyli abonament, a nie prowizja.
Midas po trzech kwartałach 2010 ma 28 mln PLN kosztów operacyjnych bez amortyzacji. Czyli jakieś 37,3 mln PLN rocznie. Zakładając, że to się nie zmieni wychodzi na to, że w 2011 Midas może mieć 16,9 mln zysku EBITDA. W takim przypadku dodając do tego sporą amortyzację i koszty obsługi zadłużenia, na poziomie netto byłaby zapewne strata. Ale podobno teraz bardziej popularny od wskaźnika P/E jest wskaźnik EV/EBITDA.
EV to kapitalizacja plus dług netto. Zobowiązania w Midasie to ok. 200 mln PLN. Kapitalizacja przy obecnej cenie i uwzględniając nową emisję to 1013,7 mln PLN. Czyli EV to 1213,7 mln PLN. A EBITDA to 16,9 mln PLN. EV/EBITDA wychodzi na poziomie 71,8. Naprawdę dobry interes podobno robi się wtedy, kiedy jest poniżej 10. Wychodzi więc na to, że Midas jest 7 razy za drogi. Ale...
Po pierwsze nie wiadomo dziś czy te 12 mld GB to już wszystko co jest do zgarnięcia z LTE, czy nie. Może za pare miesięcy będą aneksy podnoszące tę wielkość. Po drugie nie wiadomo, czy koszty operacyjne w 2011 będą takie same jak w 2010. Może można je zmniejszyć. Może też uda się jakoś zmniejszyć zadłużenie. Na pierwszy rzut oka wygląda to tylko średnio. Ale oczywiście i tak lepiej że Midas kupuje Mobylanda i ma umowę z Cyfrowym Polsatem, niż gdyby miał tego nie robić. Ruch jest w dobrą stronę, tyle tylko, że to chyba jest już w cenach.
2 komentarze:
Dobry merytoryczny komentarz. Mała poprawka, w komunikacie o umowie z CP okres na transfer 12mln GB do 31 grudnia 2013 a więc na 3 lata (36mln abonamentu rocznie). Pozdrawiam
Faktycznie. No ale to tym gorzej, bo kwota roczna przychodów wychodzi mniejsza.
Prześlij komentarz