Wg opublikowanej przedwczoraj przez KNF informacji o sytuacji SKOKów w 2012 wszystkie aktywa wszystkich SKOKów mają wartość 16,884 mld
PLN. Te aktywa to kredyty i pożyczki o wartości 10,25 mld PLN oraz inne
instrumenty ( gotówka, lokaty, obligacje, akcje) za 5,927 mld PLN.
KNF jednocześnie podaje, że w portfelu kredytowym aż 3,689
mld PLN to kredyty zagrożone. Czyli takie, które są spłacane na tyle źle i
nieregularnie, że istnieje uzasadniona obawa, że SKOK tych pieniędzy w całości
już nigdy nie zobaczy. Pożyczył i przepadło – pożyczkobiorca nie ma z czego
oddać. Jak widać, kredyty o wartości ponad 2 mld PLN nie są spłacane już od
ponad roku.
Kiedy instytucja finansowa taka jak bank, albo SKOK widzi,
że jest ryzyko, że kredyt przepadł, to odpisuje sobie ten kredyt. Czyli
księgowo przyjmuje czarny scenariusz i zakłada, że te pieniądze już przepadły.
Robi to w odpowiednich proporcjach w stosunku do wartości zagrożonego portfela,
ale zawsze powinna to robić ostrożnie. SKOKi z tytułu niespłacanych kredytów
odpisały już 1,866 mld PLN. Z prostego rachunku wynika, że wartość kredytów
niespłacanych i nadal nie odpisanych to 1,822 mld PLN. KNF uważa, że SKOKi podchodzą do problemu zbyt pobłażliwie i
powinny odpisać więcej. Ministerstwo Finansów wydało rozporządzenie z
konkretnymi wytycznymi jak to robić. KNF przekazał te wytyczne SKOKom już w styczniu
Sedno wskazówek wygląda tak:
To teraz wracamy do tabelki pierwszej i liczymy jeszcze raz.
35% od pożyczek przeterminowanych o 3 miesiące, ale mniej niż rok to 0,569 mld
* 0,35 = 199,15 mln PLN. I do tego 100%
pożyczek przeterminowanych ponad rok czyli 2,003 mld PLN. Razem 2,202 mld PLN.
Czyli SKOKi zgodnie z rozporządzeniem MF powinny odpisać tyle – dokładnie o 380
mln PLN więcej. Zresztą zapewne już to zrobiły, bo miały na to czas do końca maja
Po uwzględnieniu odpisów o większej wartości zmniejszy się w bilansie SKOKów wartość
kredytów, a co za tym idzie także wartość wszystkich aktywów. Dziś to 16,884
mld PLN, ale jak od tego odejmiemy 380 mln to zostaje 16,504 mld PLN.
Teraz kolejny problem. SKOKi wcześniej przeterminowanych
kredytów miały jeszcze więcej, ale część z nich przeniosły do osobnych spółek
(głównie do spółki ASK Invest a.s.r.l. z Luksemburga). W zamian SKOKi dostały
jednak nie gotówkę, ale obligacje (skrypty dłużne) tych spółek. KNF nie pisze tego w
opublikowanej informacji wprost, ale domyślam się, że SKOKi księgują wartość
tych obligacji wg nominału, a powinny wg wartości godziwej, czyli
uwzględniającej fakt, że to papiery wydane w zamian za pakiet kredytów o złej
jakości. Nie ma więc podstaw, aby obligacje wyceniać tak, jakby ktoś zakładał,
że te kredyty spłacą się w całości. Tak twierdzi MF:
Oczywiście to jest możliwe, że wszystkie zagrożone kredyty w
końcu się ładnie spłacą co do złotówki, ale zasady rachunkowości nakazują
przyjmować scenariusz czarny i księgować to ostrożniej. SKOKi wyceniają obecnie
papiery (skrypty dłużne) firmy z Luksmeburga (i paru innych podobnych, założonych
w tym samym celu) na 1,207 mld PLN. Nie wiem o ile trzeba tę wartość
zmniejszyć, ale na pewno zostanie ona zmniejszona. Jeśli zmniejszymy ją o
połowę ( dotychczasowe odpisy aktualizacyjne złych kredytów robione przez same
SKOKi były właśnie na poziomie ok. 50%) to wyjdzie nam kolejne zmniejszenie
aktywów w SKOKach o 603,5 mln PLN. Czyli aktywa te będą wynosić już tylko
16,504 mld – 0,603 mld = 15,901 mln PLN.
Oczywiście jeśli aktywa wynoszą 15,901 mld PLN to pasywa nie
mogą pozostać na starym poziomie 16,884 mld PLN, bo w księgowości aktywa zawsze
są równe pasywom. Czyli korekty w wartości aktywów muszą znaleźć
odzwierciedlenie z drugiej strony bilansu – tam gdzie mamy źródła finansowania
SKOKów – czyli fundusze własne oraz depozyty członków SKOK. W takiej sytuacji
oczywiście musimy zmniejszyć wartość funduszy własnych, bo przecież nikt
rozumny nie będzie obcinał wartość depozytów ludności w stylu cypryjskim.
Ile funduszy własnych jest w SKOKach ? Hmmm…chyba trochę
mało…
737, 3 mln PLN. A skorygować te fundusze powinniśmy o 983
mln PLN. To wyjdzie nam minus 245,7 mln PLN. Firma, z ujemnymi funduszami
własnymi to w praktyce bankrut. Ale proszę nie wyciągać takich wniosków zbyt
pochopnie, bo bilans, który cały czas omawiamy nie jest bilansem jednej firmy.
To dane zagregowane z całego systemu, na który składa się 50 SKOKów, czyli 50
różnych firm. W tej chwili widać jedynie, że generalnie w tym systemie brakuje
kapitału. Kilkuset milionów złotych. Hmmm…chociaż tak właściwie, to może
brakować tego więcej. Tak przynajmniej twierdzi KNF, który wskazuje, że SKOKi
do tej pory także fundusze własne liczyły źle, bo doliczały do nich zysk bieżący:
Jeśli fundusze własne to tylko 278,4 mln PLN, a nie 737,3
mln PLN, to po odliczeniu 983 mln PLN z tytułu mniejszej wartości aktywów
wychodzimy z minus 704,6 mln PLN.
Czyli, moim zdaniem, główny przekaz wynikający z informacji
KNF jest taki, że w systemie SKOK brakuje około 700 mln PLN. Tyle tam trzeba
wpompować, żeby był to system w miarę zdrowy. Oczywiście trzeba pamiętać, że
ten system to przede wszystkim ogromny SKOK Stefczyka, potem parę mniejszych,
ale nadal dość dużych kas i na końcu cała reszta, czyli kilkadziesiąt małych,
lokalnych podmiotów. Z przekroju prezentowanego przez KNF wynika, że fundusze
ujemne mamy tylko w sześciu SKOKach, ale za to są to fundusze mocno ujemne, bo
na ponad 300 mln PLN ( a to dane bez zalecanych przez MF i KNF korekt w
wartości aktywów, czyli po korektach tu też zapewne będzie gorzej) . Kolejne
dwa SKOki mają wskaźnik wypłacalności na poziomie poniżej 1%, czy bardzo bardzo
nisko. Po korektach też mogą znaleźć się pod wodą
Warto tu jednak zauważyć, że 27 SKOKów ma współczynnik wypłacalności
powyżej wymaganych 4%. 27 na 50 działających, czyli ponad połowa. W przeszłości
dość często SKOKi z problemami były po prostu przejmowane przez SKOKi większe i
zdrowsze. Teraz też zapewne zobaczymy dużo ruchów konsolidacyjnych w sektorze (
i Kasa Stefczyka zapewne zrobi się jeszcze większa). Oczywiście braki w kapitale można też pokryć zabierając na ten cel trochę z depozytów - dokładnie tak jak zrobiono na Cyprze. Specyfika SKOKów i główna różnica pomiędzy nimi, a bankami polega na tym, że w SKOKach ten, kto wkłada tam depozyt automatycznie jest też współwłaścicielem SKOKu, bo to nie spółka akcyjna, tylko spółdzielnia. Czyli w takim scenariuszu decyzja o obcięciu depozytów należałaby do samych depozytariuszy. To teoretycznie możliwe, chociaż moim zdaniem raczej niewyobrażalne. Bardziej prawdopodobne jest, że KNF wraz z NBP nałożą na sektor SKOK jakiś program naprawczy / restrukturyzację. W SKOKach z
pewnością jest co naprawiać, a z drugiej strony problem w wysokości kilkuset milionów złotych w skali państwa, czy też w skali sektora finansowego w Polsce jest problemem niewielkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz