Autorzy publikacji wskazują, że główną przyczyną nagłej poprawy stanu finansów publicznych jest ograniczenie wydatków, w tym przede wszystkim inwestycji publicznych realizowanych przez samorządy.Dzięki temu deficyt w pierwszym kwartale wynosił już tylko 1,8 mld PLN. A tak zwanego deficytu pierwotnego, czyli bez uwzględniania wydatków na obsługę długu publicznego, nie ma w ogóle. W pierwszym kwartale Polska miała nadwyżkę pierwotną w wysokości 2% PKB (7,4 mld PLN)
Przy okazji widać jak silnie są ze sobą powiązane tematy wzrostu gospodarczego i długu. W 2009 Polska uniknęła recesji między innymi dlatego, że minister Rostowski rozkręcił wydatki publiczne i zadłużył państwo do granic możliwości, teraz najwyraźniej postanowił żwawo je oddłużać, głównie ograniczając inwestycje, co z kolei przyczynia się do spowolnienia gospodarczego. Tym samym wpisujemy się w główny światowy nurt debaty ekonomicznej, bo nad tym jak rozwijać gospodarkę bez zwiększania długu głowi się obecnie cały świat.
Mijając zaś gdzieś w podróży po kraju jakieś rozkopane drogi, niedokończone budowle przy których nic się nie dzieje, itp, pamiętajmy, że to po prostu przejaw skutecznego ograniczania deficytu. Przecież tego właśnie chcieliśmy :)
3 komentarze:
Hehe,
Niezła ściema. To tak jakby patrząc klatka po klatce na człowieka chwiejącego się nad przepaścią, z 2 promilami we krwii pasjonować się tym, czy zamach w tył, który właśnie wykonał uchroni go od spadnięcia, podczas gdy od strony trwałego lądu szedł podmuch wiatru z prędkością 100 km/h.
Przekładając z Polskiego na nasze: wpływy z VAT za chwilę mu spadną, co spowoduje powiększenie deficytu (to będzie ta klatka, która z kolei będzie powodować większe wychylenie). Ale wszystko się rozwiąże za kilka-kilkanaście tygodni, jak już świat ogarnie finansowa zwierucha. Wówczas część ludzi zrozumie, że ten beton, w związku z którym przyjdzie im i ich dzieciom klepać biedę, to jednak nie był najlepszy pomysł.
"Autorzy publikacji wskazują, że główną przyczyną nagłej poprawy stanu finansów publicznych jest ograniczenie wydatków, w tym przede wszystkim inwestycji publicznych realizowanych przez samorządy."
Bardzo łatwo jest zrzucić odpowiedzialność na samorządy, a przecież ich udział w długu jest znikomy. Jedyne co przeszkadza Rostowskiemu to fakt, że nie może kontrolować ich wydatków i nigdy nie będzie wiedział jak bardzo kreatywnie musi działać:D Ale nadchodzi podatek katastralny więc będzie nagroda dla samorządów za "ograniczenia wydatków"
Jak zwiększyć PKB bez powiększania długu państwa ?? Nie wiem czym problem::
Po pierwsze: to spółki zoo. i akcyjne powinny pożyczać a nie państwo!!! Takich firm powinno być jak najwięcej, więc należy pozbyć się biurkracji i przepisów krępujących gospodarkę. Część tych firm będzie obrastać w piórka, w coraz większe firmy a część będzie już na początku !!!bankrutować!!! A na ich miejsca powstają nowe firmy itd. Aż w końcu jedna na sto czy tysiąc zostanie dużą firmą i kiedy obrośnie w komunizm (bo komunizmu jest najwięcej w dużych korporacjach to zbankrutuje) i na zgliszczach kolejnych bankrutów postaną nowe, zazwyczaj małe firmy itd. A banki, które nie będą chciały pożyczać zbankrutują i te które będą pożyczać źle lub gorzej niż inne też zbankrutują. I podobnie z bankami tak jak z firmami. A państwo powinno zabierać z gospodarki trochę w podatkach i wydawać nie więcej niż otrzymało... I tak dalej wszystko jak w przyrodzie, gdzie na drzewach rosną małe liście potem są coraz większe pózniej usychają i opadają ....
Prześlij komentarz