FED nie ogłosił dziś programu skupu obligacji ( czyli dodruku dolarów ) bo dziś nie mógł tego zrobić. Ostatnio Bernanke zapowiadał, że przed ewentualnym QE3 nastąpią zmiany w komunikacji z rynkiem na bardziej precyzyjną.W przemówieniu w amerykańskim kongresie 13 lipca wyraxnie najpierw wskazywał na komunikację ( more explicit guidance ), a dopiero w drugiej kolejności na QE3 ( more securities purchases ) :
Dziś to się stało, dowiedzieliśmy się, że stopy procentowe zostaną blisko zera co najmniej do połowy 2013.
20:18 09Aug11 RTRS-FED SAYS ECONOMIC CONDITIONS LIKELY TO WARRANT EXCEPTIONALLY LOW FED FUNDS RATE AT LEAST THROUGH MID-2013
Czyli warunek bardziej precyzyjnego komunikatu został spełniony, teraz pozostaje czekać na QE3. Goldman Sachs tak uważa :
a tak jak Goldman Sachs lubi uważać dużo osób na rynku.Możemy więc teraz obserwować ustawianie się rynku pod QE3, które dla giełdy będzie dobre ( banki dostaną za darmo nowe dolary, którymi będą mogły spekulować gdzie tylko da się ). Rok temu WIG20 w okresie grania pod QE2, od sierpnia do listopada 2010, poszedł w górę o 17% w 3 miesiące. Potem kolejne 4 miesiące stał w miejscu.
Ale z drugiej strony dziś w Europie zdarzyło się coś bardzo niepokojącego. Rynek międzybankowy stracił płynność, banki straciły ochotę handlowania między sobą. Ze strachu, że coś się nagle może „zawiesić”. I nagle wszystko pobiegły po pomoc do ECB.
ECB najpierw ogłosił, że przyjął od banków 74 mld EUR na depozyt na 7 dni.
Te pieniądze w normalnej sytuacji krążyłyby między bankami. Ale banki bojąc się, że coś się może stać wolały przechować pieniądze w bezpiecznym miejscu. To sytuacja podobna do tej kiedy piszemy coś na komputerze o którym wiemy, że może się zawiesić. Wtedy aby nie stracić swojej pracy po każdym zdaniu robimy „save”. Banki bojąc się, że zawiesić się może system międzybankowy postanowiły zrobić „save” w ECB. Co ciekawe dwie godziny później ECB ogłosił, że pożycza bankom na rynku 75 mld EUR na 35 dni.
Czyli okazało się, że tych 75 mld które poszły na depozyt do ECB jest niezbędnych na rynku. Tyle że zamiast pożyczać od siebie nawzajem banki wolały „przepuścić” je przez ECB.
Minęły kolejne 2 godziny i ECB ogłosił, że przyjął do siebie na depozyt do jutra 145 mld EUR. To skala niepewności jaka panuje w europejskich bankach.
Dodatkowo ECB ogłosił, że jutro pożyczy bankom tyle pieniędzy ile chcą na 203 dni czyli do marca. Moim zdaniem wiele będzie zależało, po jakie pieniądze banki się zgłoszą. Jeśli będzie tego niewiele, to znaczy, że po FED sytuacja się uspokaja. Jeśli będzie tego ze 200 mld EUR albo i więcej to będzie to oznaczało, że mamy paraliż w systemie bankowym strefy euro i kolejny krach stanie się bardziej prawdopodobny.
Do tego ciekawie zaczęła wyglądać sprawa obligacji i CDSów niemieckich i francuskich. Wygląda na to, że rynek nie mogąc "zbankrutować" bronionych przez ECB Włoch ani Hiszpanii, postanowił obarczyć częścią ryzyka związanego z długami w strefie euro państwa, które dla tej strefy są absolutnym fundamentem. Więcej o tym tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz