Przesunięcie wieku emerytalnego to wyższe emerytury


W jaki sposób podniesienie wieku emerytalnego przekłada się na wyższe miesięczne emerytury ?

Wyliczenie jest oczywiście hipotetyczne, ale zasady które nim rządzą będą obowiązujące dla wszystkich i będą wynikać ze wspaniałych cech procentu składanego. Zakładam, że ktoś idzie do pracy w wieku 25 lat. Odkłada na emeryturę 250 PLN miesięcznie, czyli 3000 PLN rocznie. To, co odłożył rośnie każdego roku o 5%. Myśle, że 5% rocznie to nie jest wygórowane założenie przy założeniu, że żyjemy w państwie które będzie się rozwijać i nie będą mu się zdarzać kataklizmy typu wojna ( jeśli będą się zdarzać, to generalnie będziemy mieć na głowie inne problemy niż emerytury ). Uwzględniając te założenia, kwota odłożona na emeryturę rośnie w ten sposób :




Tu widać pierwszą kolosalną korzyść. Kobieta w 60 roku życia ma tylko 288 tysięcy, ale 7 lat później ma już 429 tysięcy. Przez ostatnie 7 lat jej oszczędności rosną o tyle samo, co w okresie od 25 do 49 roku życia ! To jest właśnie procent składany, czyli efekt kuli śnieżnej. Każdego roku te same 5%, ale każdego roku od większej kwoty. Kobieta przechodząc na emeryturę 7 lat później ma do dyspozycji o 49% pieniędzy więcej. Mężczyźni tylko 11,8% więcej, bo tu przesunięcie jest tylko dwuletnie – z 65 do 67. Ale tu też jest to wyraźna różnica na plus.

Efekt drugi jest finansowo bardzo ładny, chociaż z drugiej strony też nieco przygnębiający. No ale żadna reforma raczej nie zlikwiduje nam ostatecznego obowiązku śmierci. Ubolewając nad tą smutną perspektywą proszę zauważyć, że po przesunięciu wieku emerytalnego będzie więcej pieniędzy do wydania i jednocześnie mniej czasu na to, żeby je wydać. Zakładając, że średni czas życia się nie zmienia, każdy będzie emerytem pare lat krócej. A to znaczy, że wartość miesięcznej emerytury będzie mogła wzrosnąć



Mężczyźni wg obecnych statystyk będą na emeryturze średnio tylko 4 lata, ale to oznacza, że ich comiesięczna wypłata rośnie o 68%. Kobietom czas bycia na emeryturze skraca się z 19 do 12 lat. A emerytura rośnie o 136%.

Jeszcze raz podkreślam, że wyliczenia są hipotetyczne, a kwoty wzięte z sufitu, sam się zdziwiłem na końcu emeryturą w wysokości 8937 PLN. To na pewno nie będzie dokładnie 5% rocznie, może będzie 3%, może 5,2%, a może 1,5%. Chodzi wyłącznie o pokazanie mechanizmu zgodnie z którym przesunięcie wieku emerytalnego oznacza wyższe emerytury. Jest to niezależne od tego jak szybko rośnie wartość pieniędzy, które odkładamy. 

Jest też cała masa innych problemów typu umowy śmieciowe, szara strefa, ryzyko bezrobocia tuż przed emeryturą, jakość służby zdrowia, które w efekcie też będą mieć wpływ na poziom życia na emeryturze. Jest też kwestia wiarygodności państwa, które zabrało nam część pieniędzy z OFE i obiecuje, że nam odda z odsetkami. Jest też problem inflacji, która część tych przyrostów nam pochłonie. Ale to już zupełnie inne historie. Samo przesunięcie wieku emerytalnego działa pozytywnie. 

A tak przy okazji te wyliczenia pokazują też jak ważne jest jak najszybsze zaczynanie pracy. Jeden rok wcześniej na początku przekłada się na kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej w ostatnim roku przed emeryturą. 

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

5% rocznie netto czyli po odjęciu inflacji i belkowego?? Panie Rafale czy Pan ostatnio zbyt długo w towarzystwie Samcika nie przebywał, że takie bzdury Pan, za przeproszeniem, pisze? Przeciętny zjadacz chleba ma ZEROWE szanse by coroczna stopa zwrotu z inwestycji wyniosła mu 11-12% brutto.
Kowalski, jeżeli wyjdzie na zero czyli nie będzie tracił to już może mówić o sukcesie bo udało mu się uchronić oszczędności w tym bandyckim antyakumulacyjnym systemie.

Anonimowy pisze...

J4ezeli w wieku 67 (może 70) lat otrzyma Pan emeryturę w wysokości 33 % swoich średnich zarobków - to będzie Pan szczęśliwym człowiekiem!
Teraz tak właśnie jest przy wyższych zarobkach.
Zreformowany system daje taką maksymalną stopę zastąpienia wszystkim (aktualnie osoby z niskimi dochodami maja stopę zastąpienia nawet do 70 %).

Anonimowy pisze...

Myślę, że Autorowi chodziło w III filar czyli o oszczędzanie na własną rękę. Nie ma ono niestety sensu w obecnym systemie pieniądza fiat bo zostaniemy i tak ograbieni przez inflację i podatek kułacki zwany belkowym.
Autor miałby rację gdyby napisał: Kowalski, kupuj co miesiąc (koniecznie anonimowo) gram złota i zakopuj pod krzakiem. Wówczas to miałoby sens, bo tutaj nie mamy ani vatu, ani belkowego, ani inflacji.
Przeciętny człowiek doświadcza wzrostu cen zwanego inflacją a jak jest naprawdę? Spójrzmy chociażby na cenę benzyny, tak na czasie dzisiaj ze względu na jej rzekomy wzrost ceny.
Krótka kwerenda i co mamy?
- rok 2000, śr. cena pb95 to 3,09pln, ! Oz Au to 1150pln czyli mamy 12 litrów za gram
-dzisiaj: pb95 za 5,42pln, 1 Oz Au to ca.5620pln czyli mamy 33 litry za gram.

Czyli benzyna drastycznie potaniała. Mamy bardzo silną deflację, niestety papierowy pieniądz szmacony jest dużo szybciej niż następuje spadek cen więc Kowalski sądzi, że wszystko drożeje. Niestety 99,9% ludzi nie rozumie różnicy między walutą a pieniądzem - ze szczęściem dla rządzących.

Rafał Hirsch pisze...

chodziło mi tylko o mechanizm procentu składanego. 5% rocznie jest przykładowe, natomiast mechanizm o którym pisze działa niezależnie od tego ile to jest procent rocznie. stopy zastąpienia i to jakie naprawde będą emerytury uwzględniając inflacje to inna historia.

Anonimowy pisze...

Panie Rafale, to nie jest 'inna historia' tylko dramat milionów osób, które będąc ekonomicznymi analfabetami słuchają takich jak Samcik i stosując się do rady 'odłóż 2,5 stówki na miesiąc i będzie miodzio' skazują się na nędzę. Dodajmy do tego katastrofę demograficzną i mamy 'perfect storm'.

Anonimowy pisze...

CD. 2
Panie Rafale - poraża Pan naiwnością - trudno z takimi osobami dyskutować.
Opiera sie Pan na szeregu danych oficjalnych - ale i do nich trzeba odnosić się ze sceptycyzmem. Np. wiek emerytalny (65 lat) aktualnie osiąga jedynie 55 % mężczyzn (67 - około 50 %). Te dalsze trwanie życia 71 lat obliczane jest dla nowonarodzonych.
Przy wyliczeniach wysokości świadczenia emerytalnego przyjmuje się dalsze trwanie życia /łącznie dla kobiet i mężczyzn/ osoby w wieku przechodzenia na emeryturę. W 2011 r. uznaje się, że w wieku np. 65 lat kandydaci na emerytów mają jeszcze do przeżycia średnio 17,23 lat (207 miesięcy).
Nie ma to nic wspólnego z Pana obliczeniami.
Kolejna zagadka - składki OFE są ponoć dziedziczone. Zmarło już ponad 300 tys. uczestników OFE.
Czy ktoś coś odziedziczył ?

Anonimowy pisze...

Mam propozycję - należy przepić miesięcznie 250pln i zachować butelki. Zapewniam, że po 40 latach siła nabywcza pieniądza ze sprzedanych butelek będzie większa niż odłożonej i wielokrotnie po drodze 'sprawiedliwie społecznie' skolektywizowanej (dla naszego dobra, of kors!) makulatury. A ile przyjemności po drodze!

Anonimowy pisze...

To ustalmy wiek emerytalny na 72 lata. Ale będzie fajnie!

gazetka.eu pisze...

Przesunięcie wieku emerytalnego to przede wszystkim wyższe zarobki firm ubezpieczeniowych. I niewiele więcej korzyści.