Główna nagroda expose : 105,79 tys. PLN

Trzymając kciuki za ruchy KNF sprawdzające, czy ktoś mógł wykorzystać wiedze o treści expose premiera, w celu osiągnięcia korzyści materialnych, polecam do wglądu tę stronę z rejestrem transakcji krótkiej sprzedaży na akcjach KGHM, a zwłaszcza transakcję numer 497


Ktoś na godzinę i 20 minut przed expose premiera sprzedał na krótko ( czyli pozyczył i sprzedał po to, aby potem odkupić taniej, oddać pożyczone akcje i zarobić na różnicy między transakcją sprzedaży a odkupu ) 4990 akcji po kursie 165,10 PLN. Transakcja zdecydowanie wyróżnia się swoją wielkością. Na koniec sesji akcje KGHM kosztowały 143,90 PLN. Jeśli ten ktoś zdążył odkupić akcje na zamknięciu, to zarobił w kilka godzin 21,20 PLN na jednej akcji. Czyli na całym pakiecie 4990 akcji zysk wynosi 105,79 tys. PLN. Minus prowizja.

Nie wiem czy ktoś miał dużo szczęścia, czy wiedział wcześniej. Tak czy inaczej expose premiera musiało mu się podobać.


( za linka do strony z danymi o krótkiej sprzedaży i kawałek porządnej roboty śledczej, widocznej w komentarzach pod wcześniejszym wpisem, dziękuje niejakiemu EX )

29 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Od 9:41 do 12:00, kiedy premier rozpoczął expose, są 2 godziny i 20 minut.

Anonimowy pisze...

Niekoniecznie musieli grac na kontraktach na kgh!!! Moim zdaniem mogli poprostu zagrac na FW20 gdzie sa wieksze obroty i ciezej jest zauwazyc wieksze ruchy!!!

Anonimowy pisze...

Czlowieku nie osmieszaj sie takimi bzdurnymi tekstami! myslalem ze tvn zatrudnie inteligentniejszych ludzi, przeczytaj sobie raz jeszcze co napisales, popatrz na tabele, na transakcje, na kontrakty to moze zrozumiesz, gdzie popelniles blad!

Anonimowy pisze...

Trzeba sprawdzać panie Hirsch, dobrze byłoby przyglądać się wszystkim. Czy zna Pan spółki Srebrna i Srebrna-Media i okoliczności ich powstania?

Anonimowy pisze...

Bez jaj. Jak ktoś miałby robić przewał to zrobiłby go w Londynie poza zasięgiem KNFu i "dziennikarzy-fachowców". A to to jakiś drobiazg. Nawet na waciki nie starczy :)

Anonimowy pisze...

Ech, blogerze... Nawet nie zauważyłeś, że to wcale nie 4990 szt., tylko 5000? Nie mówiąc o tym, że zlecenie mogło być większe i zostało zrealizowane później?

Nędza i rozpacz.

Anonimowy pisze...

Tania sensacja, a nie "porządna robota śledcza". Żenada panie hirsch.

Anonimowy pisze...

Zajmij sie swoimi pieniedzmi chlopie.

Anonimowy pisze...

Panie Hirsch ale dzisiaj w TOK FM eksperci mieli chyba lekki polew z pana:):):) Jak się pan czuje? Jestem w szoku, że w TVN CNBC pracuje ktoś taki i te swoje "rewelacje" określa jeszcze "kawałem dobrej roboty śledczej"
Teraz jak Pan zaprosi takiego prezesa KRG to będzie patrzył na Pana jak na nieuka haha.

Rafał Hirsch pisze...

nie słuchałem tok fm, nie wiem z czego eksperci mieli ubaw. nie sądze, żeby mieli większy niż ktoś, kto czyta te komentarze. pozdr.

peakhunter pisze...

Okej, czy ktoś z szanownych, anonimowych (a jakże) szyderców jest w stanie wyczerpująco wskazać, gdzie p. Hirsch popełnił straszliwą, niewybaczalną pomyłkę wysuwając (słusznie) domysł nt. wybitnie podejrzanej transakcji i jej okoliczności? Przy okazji proszę się podpisać.

Przypominam, że sz. Autor założył możliwość przypadku. Problemem jest najwyraźniej to, że nie wyklucza winy jednej z polskich świętych krów.

Anonimowy pisze...

Jak to gdzie:
kupujesz 500 akcji po 161
sprzedajesz po 141 - ktoś miał te 100 tyś STRAT, nie zysku.

Anonimowy pisze...

dzis na pewno w radiu zet i chyba tez w rmf fm slyszalem ze ktos mogl zarobic 100 tys na expose premiera, no to temat podlapany, ze sledztwo itp dlaczego tak kurs spadl odrazxu po ale o tym ze dzis znowu 10% polecial to cisza

Rafał Hirsch pisze...

nie odpowiadam za cudze podłapywania i interpretacje. nigdy też nie pisałem, że to jakaś afera. dla mnie to raczej wydarzenie z kategorii ciekawostek. instytucje państwa dość często mają wpływ na wycene spółek na giełdzie. niedługo na przykład URE podejmie decyzję o skali podwyżki cen gazu, co pewnie będzie miało wpływ na wycenę PGNiG. Kolejne decyzje MSP o tym, czy sprzedawać pakiet akcji PKO BP, czy nie, będą mieć wpływ na wycenę PKO BP. Tak po prostu jest, moim zdaniem nie da się tego uniknąć. ważne, żeby KNF w razie jakichkolwiek podejrzeń wykorzystywania informacji poufnych reagował szybko. A że przy okazji politycy i polityczna publiczność kręcą swoje lody, to mnie już akurat zupełnie nie interesuje.

Anonimowy pisze...

widze ze autor nawet gdyby posiadal informacje poufne to nie potrafilby ich wykorzystac; z mojego punktu widzenia tekst nie tylko zenujacy ale dodatkowo swiadczacy o tym jak wielkim ignorantem w temacie jest pan R.H...ale czego oczekiwac od dziennikarza TVN CNBC...

"Transakcja zdecydowanie wyróżnia się swoją wielkością"

5000 sztuk na KGHM wyroznia sie swoja wielkoscia??? sayyy....what?????? lepiej niech Pan analizuje sytuacje na rynku buraka cukrowego...

Rafał Hirsch pisze...

na rynku krótkiej sprzedaży. sugeruje kursy czytania ze zrozumieniem :)

EX pisze...

Witam Panie Rafale, myślę że ta "ciekawa" transakcja wzbudziła zainteresowanie i cieszę się, że KNF wyjaśnia i zbada sprawę KS, nawet jeśli nic nie znajdą to w takich sytuacjach z jaką mieliśmy do czynienia w piątek warto podejmować dyskurs by inwestorzy do końca nie zatracili zaufania do GPW. Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Panie Hirsch KNF podał, że transakcji dokonał animator rynku ale o tym cichosza co nie??? Pan napisał, że nie pisał pan o aferze, ale napisanie wytłuszczonym drukiem o"kawale dobrego śledztwa" oraz pisanie tytułów "Główna nagroda expose" sugeruje, że to było coś tajemniczego i podejrzanego... a nie że pan traktował to w ramach "ciekawostek".

Anonimowy pisze...

Może przeciek był, może nie. może ktoś coś przytulił dzięki temu, ale mam nadzieję, że nie. To sprawa drugorzędna, choć powinna być sprawdzoną.
Natomiast sama decyzja o nowej opłacie budzi zdziwienie, choć jest zrozumiała z punktu widzenia większości obywateli RP. Dlaczego zdziwienie ? Ano dlatego, że przecież to premier liberalnego rządu postanowił obrabować prywatne przedsiębiorstwo w interesie ogółu. Jak komuniści. Bo przecież odpowiednie stawki przewidziane ustawami KGHM już płacił. Inna sprawa, że drobne. Decyzja pokazuje na rozdwojenie jaźni u właściciela KGHMu. Bo raz jest właścicelem, a drugi raz państwem. Dowodzi to tego o czym Tusk mówił zanim doszedł do władzy, że państwo nie powinno być właścicielem przedsiębiorstw. Albo, jeżeli jest to firma strategiczna dla państwa to być jedynym właścicielem ! A tak państwo "dyma" innych współwłaścicieli. W myśl powiedzenia: "Nie kradnij, państwo nie lubi konkurencji" Na dodatek premier mówi o dywidendzie płaconej zagranicę, a w akcjonariacie nie ma ujawnionych właścicieli zza granicy powyżej 5%. Dlatego zdecydowano się na to dodatkowe opodatkowanie, bo płaci stosunkowo niewielka grupa polskich współwłaścicieli. Oni się nie liczą. Ciekawe, że dodatkowych podatków nie wprowadza się dla równie bogatych jak KGHM banków. Może dlatego, że większość banków ma znanych, zagranicznych właścicieli i taki ruch uznano by za zamach na prywatną własność i podniesiono krzyk na cały świat ? Ruch z dodatkowym opodatkowaniem KGHMu jest z pewnością słuszny z punktu widzenia budżetu i obywateli ( w tym mnie, bo akcji ostatnio nie miałem), ale świadczy o dramatycznym stanie finansów publicznych. Więc nie dziwmy się potem, że Polska może dostać rating śmieciowy. Za takie akcje na akcjach właśnie :).

Rafał Hirsch pisze...

wytłuszczonym drukiem podaje zawsze tylko linki do innych stron, to nie jest sugerowanie niczego :) a co do tego, że to był animator. wyjaśnia to tylko tyle, że to jakieś biuro maklerskie grające na własny rachunek. Akcje KGHM są najpłynniejsze i najpopularniejsze na giełdzie, nie sądze żeby wymagały jakiegokolwiek animowania. Ale oczywiście każde biuro maklerskie będące animatorem na danych papierach może każdy swój ruch na nich tłumaczyć tym, że przecież jest animatorem.

Anonimowy pisze...

"Akcje KGHM są najpłynniejsze i najpopularniejsze na giełdzie, nie sądze żeby wymagały jakiegokolwiek animowania"

wow!!!!! zaniemowilem kiedy przeczytalem ten komentarz...

slyszal Pan o czyms takim jak superanimator? wydaje sie ze GPW chce isc w zupelnie inna strone i wlasnie w najwiekszych i najplynniejszych spolkach Wig20 wprowadzilo instytucje superanimatora, ktory zapewnia plynnosc dla jeszcze wiekszej wartosci zlecenia i mniejszego spreadu niz przecietny animator.
Nawet nie chce poznawac Panskiego sposobu dedukcji, ze skoro plynna spolka to nie potrzebuje animatora. Pan w ogole wie kto to jest liquidity provider i do czego sluzy? Jesli nie, to polecam przyjrzec sie najwiekszym swiatowym gieldom i zobaczyc, ktore spolki maja najwieksza liczbe animatorow - te najplynniejszy, czy te mniej plynne.

Polecam nie wypowiadac sie na tematy na ktore nie ma Pan bladego pojecia.

Anonimowy pisze...

"Akcje KGHM są najpłynniejsze i najpopularniejsze na giełdzie, nie sądze żeby wymagały jakiegokolwiek animowania"

wow!!!!! zaniemowilem kiedy przeczytalem ten komentarz...

slyszal Pan o czyms takim jak superanimator? wydaje sie ze GPW chce isc w zupelnie inna strone i wlasnie w najwiekszych i najplynniejszych spolkach Wig20 wprowadzilo instytucje superanimatora, ktory zapewnia plynnosc dla jeszcze wiekszej wartosci zlecenia i mniejszego spreadu niz przecietny animator.
Nawet nie chce poznawac Panskiego sposobu dedukcji, ze skoro plynna spolka to nie potrzebuje animatora. Pan w ogole wie kto to jest liquidity provider i do czego sluzy? Jesli nie, to polecam przyjrzec sie najwiekszym swiatowym gieldom i zobaczyc, ktore spolki maja najwieksza liczbe animatorow - te najplynniejszy, czy te mniej plynne.

Polecam nie wypowiadac sie na tematy na ktore nie ma Pan bladego pojecia.

Rafał Hirsch pisze...

oczywiście, że te najpłynniejsze mają najwięcej animatorów. sam, gdybym był biurem, to chciałbym animować te najbardziej płynne spółki, to fajny interes jest.

Anonimowy pisze...

to prosze napisac w dwoch zdaniach na czym polega ten "interes" dla animatora. Jesli pokusilby sie Pan o zestawienie korzysci/ryzyk w zwiazku z tym - wciaz w ramach kilku zdan, nie chce Panu cennego czasu zabierac -to przyblizy mnie to troche do poznania Panskiego sposobu myslenia, ktory przyznac musze szalenie mnie intryguje

Rafał Hirsch pisze...

rozumiem, że pana zdaniem informacja, że to działania animatora w 100% wyklucza możliwość, że mogło to być jednocześnie wykorzystywanie informacji poufnej. moim zdaniem jedno drugiego nie wyklucza.

Anonimowy pisze...

twierdze, ze to na 99,999% wyklucza - np, skad wiadomo czy animator ktory animuje akcje KGHM i wykonal ta omawiana transakcje nie jest rownoczesnie animatorem np. futuresa na KGHM, w ktorym na swoich kwotowaniach kupil adekwatny nominal i zabezpieczyl go sprzedaza na rynku kasowym. Po drugie, insider mialby grac 5tys akcji i mialby to byc profesjonalny uczestnik rynku - jaja pan sobie robi? Przeciez gdyby to istotnie zrobilo jakies biuro maklerskie, ktore przy okazji jest animatorem, to nie sadzi pan ze dziennikarz CNBC nie mialby wiekszego pojecia jak to sie odbylo?
A moze np. dany animator kupil sporo futuresow na Wig20 i sprzedawal indywidualnie spolki, bo np. baza byla mozliwa do zarbitrazowania. Itd ITP. Pan oczywiscie ewidentnie o tego typu aspektach rynku nie ma wiekszego pojecia, stad byla moja prosba zeby sie nie wypowiadac w kwestiach, w ktorych mamy braki w wiedzy.

Rafał Hirsch pisze...

oczywiście, że to wszystko jest możliwe. mi chodzi tylko o niewykluczanie niektórych scenariuszy z góry. jak już parokrotnie pisałem, nie twierdze, że to afera. uważam natomiast że to ciekawa historia i troche dziwi mnie tylko, że stwierdzenie, że to animator, załatwia sprawę. a na przyszłość proszę uważać na uwagi o innych, że wypowiadają się na tematy o których nie mają pojęcia. w ten sposób sam pan może się postawić w pozycji kogoś, kto wypowiada się o czymś, o czym nie ma pojęcia. nie łatwo przecież jest mieć pojęcie o tym, czy ktoś inny ma o czymś pojęcie, czy go nie ma i generalnie o tym, o czym ktoś inny ma pojęcie o czymkolwiek.

Anonimowy pisze...

Wedlug mnie dziennikarze powinni byc swiadomi, ze czesto ich teksty sa czytane nie tylko przez mniej wyedukowanych czytelnikow, ktorych mozna karmic dowolnymi historyjkami, ale rowniez przez ludzi, ktorzy maja konkretna wiedze w tych dziedzinach.

Sam tytul "Glowna nagroda expose: 105,79 tys. pln" jest klasycznym przykladem mydlenia oczu. W gatunku fikcji, ktora Pan w tym tekscie uprawia, bardziej sensacyjne byloby napisanie o glownej nagrodzie np. 20 mln zl - sprawny pisarz taka fikcje, poslugujac sie dostepnymi danymi z rynku, moglby przy uzyciu wlasnej wyobrazni napisac - i bylaby to niewatpliwie sensacja, nic tylko zamieszczac na czolowych stronach najwiekszych polskich gazet i portali finansowych. Nie mowiac juz o tym jak wzrosloby powodzenie bloga. Ja np. o Panskim istnieniu dowiedzialem sie dzieki temu tekstowi, a przyznam, gdyby tekst dotyczyl wiekszej kwoty to i byc moze Jan Kowalski by sie o nim dowiedzial. Zajmujac sie wobec tego pewnego rodzaju finansowym dziennikarstwem sledczym warto sie zastanowic co jest wazniejsze: tania sensacja sredniej wielkosc, tania sensacja bardzo duzej wielkosci czy tez rzetelne, przewaznie malo sensacyjne, dziennikarstwo, ktore okazjonalnie moze trafic na zyle zlota i istotnie wylowic bardzo cenne dla rynku informacje o kulisach pewnych wydarzen.

Oczywiscie wyboru kazdy dokonuje samodzielnie, ale prosze nie zapominac, ze czytelnik orientujacy sie w tych zagadnieniach bardzo szybko odczyta intencje autora. Jesli zas nie beda to intencje, to bedzie to po prostu jego wiedza i merytoryka w omawianej przez siebie dziedzinie.

Nie oceniam panskiej wiedzy ogolnie, gdyz bardzo mozliwe posiada Pan bardzo wiele interesujacych rzeczy do powiedzenia, natomiast w kontekscie omawianego tekstu i samej jego merytoryki oraz calej jego otoczki, sklaniam sie ku hipotezie, iz nie dokonal Pan gruntownego przemyslenia tego tematu.

Mam nadzieje, ze przysluguje mi prawo do krytyki. Zreszta, w dowolnym momencie moze Pan usunac komentarz...

Rafał Hirsch pisze...

nie uprawiam dziennikarstwa śledczego. nie cierpię dziennikarstwa śledczego. pokazałem transakcje na której ktoś mógł zarobić 100 tysięcy w jeden dzień dzięki słowom premiera. może przypadkowo, może nieprzypadkowo, tego nie rozstrzygam. w tym czasie trwała publiczna dyskusja, w której część osób brała udział nie wiedząc zupełnie o czym mówi. pokazałem konkretny przykład, żeby ci którzy się tą sprawą podniecają mogli się skonkretyzować zamiast pitolić farmazony nie wiadomo o czym. nie wyjaśniam przy tym zjawiska, nie piszę pracy doktorskiej i nie dokonuje pogłębionej analizy charakteru pracy animatora. nie jest to również blog służbowy ani dziennikarski. to mój prywatny blog i generalnie pisze sobie na nim co chce. jeśli ktoś uważa, że to bzdury, to jego sprawa, nie interesuje mnie to. pisze o tym, co subiektywnie uważam za ciekawe. i tyle. co do kasowania komentarzy to jakoś tak mi głupio kasować, choć niektóre z pewnością na to zasługują.