W sprawie wieku emerytalnego jest mi ogromnie wszystko jedno


Jeszcze nigdy nie pisałem o czymś, co mnie kompletnie nie interesuje, ale wszystkiego trzeba spróbować. Absolutnie, zupełnie, kompletnie nie interesuje mnie to jaki w Polsce będzie wiek emerytalny. Moim zdaniem to sprawa, która nie ma żadnego wpływu na nic.

Rekordowe zamówienia w polskim przemyśle

Polska gospodarka ciągle jest nie do zdarcia a polskie firmy ciągle są niezwykle aktywne. Wczoraj GUS opublikował cały szereg danych, z których najczęściej komentowana była sprzedaż detaliczna, rosnąca o ponad 13%. Nieco w cieniu zostały jeszcze ciekawsze i jeszcze bardziej optymistyczne dane.

Bernanke do rynków: możecie dalej rosnąć


Mamy dość wyraźny zwrot w polityce monetarnej FED i Bena Bernanke. Zwrot w stronę łatwiejszego dochodzenia do kolejnego dodruku dolarów. Zmiana polega na wskazaniu innej niż do tej pory przyczyny, która według Bena Bernanke mogłaby uruchomić dodruk, czyli QE3, czyli trzecią odsłonę quantitative easing.

Giełdowa katastrofa budowlana


Mamy krach sektora budowlanego. Inwestorzy są przerażeni perspektywami budowlanki po Euro 2012. W zabójczej wojnie cenowej wykrwawia się cała branża.

Apple: 1000 USD na pierwszą rocznicę śmierci Jobsa ?


Na rynku trwa wielkie poszukiwanie wskazówek i tematów pod które możnaby pograć po tym, jak skończyła się przygoda grecka i nie widać na horyzoncie żadnej innej ciekawej przygody. Słyszałem dwie hipotezy o tym, czym teraz może się rynek przejąć. Pierwsza to spowolnienie gospodarcze w Chinach czyli w sumie mało ekscytujący temat. Druga to pęknięcie bańki na Applu. To wygląda bardziej intrygująco. A bańka na razie nie pęka. Mimo to dziś przyjrzałem się Applowi nieco bliżej

Nuda

Dziś oficjalnie zakończył się na rynkach finansowych temat greckiego bankructwa. Wierzyciele rządu Grecji, którzy wczesniej ponieśli straty na skutek restrukturyzacji greckiego długu dziś dostali odszkodowania z tytułu CDSów. Temat jest zamknięty.

Eurogeddon -6% w 3 tygodnie

Pan profesor idzie jak burza. Minus 6 procent w trzy tygodnie :


Jedmostka uczestnictwa w funduszu Eurogeddon w momencie uruchomienia tego funduszu była warta 13,47 PLN, wczoraj było to już tylko 12,66 PLN. Niestety nic ostatnio nie wskazuje na to, żeby Europa miała powrócić do spadków, więc Eurogeddon na razie chyba nie da zarobić. Ale oczywiście w fundusze należy inwestować długoterminowo. W końcu kiedyś pewnie Europa się zawali. Jeśli za 10 lat to nawet lepiej, przecież ktoś kto przewiduje przyszłość na 10 lat do przodu jest większym prorokiem niż ktoś kto robi to tylko z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Oby tylko po drodze nie skończył się kapitał.

Albo biedniejemy albo oszczędzamy.



Istnieje w ekonomii taka zasada, że im więcej mamy pieniędzy, tym mniejszy w naszych wydatkach udział wydatków na żywność. Nazywa się to prawo Engla. Najbiedniejsi prawie wszystko musza wydawac na jedzenie. Ci bogatsi po zaspokojeniu potrzeb żywnościowych nadal mają pieniądze, które wydają na inne rzeczy, więc udział żywności w ich wydatkach jest zdecydowanie mniejszy. Tym mniejszy im człowiek bogatszy.   

Euro poniżej 4 PLN i CHF poniżej 3 PLN ? Czemu nie.

Ciekawe rzeczy dzieją się ze złotym:


Kurs EUR/PLN właśnie przebija się w dół przez linię hossy. Podobnie wygląda wykres na CHF/PLN:


 Oczywiście od dołka w 2008 podobne linie można było rysować już wcześniej i były one przebijane wielokrotnie (zwłaszcza w przypadku EUR/PLN), po czym nic się nie działo. Ale wtedy złoty nie był w tak doskonałej formie jak ostatnio. Tym razem więc może to być istotny punkt zwrotny. Albo rysujemy kolejny ważny dołek i wracamy w stronę 4,50 (4,00 dla CHF), albo żegnamy się na znacznie dłużej z poziomami 4,10-4,20 i schodzimy poniżej 4,00 ( 3,00 dla CHF)

Polska ma wiarygodność finansową Francji ( no prawie )

Oto fragment dzisiejszego raportu firmy CMAVision monitorującej na co dzień rynek CDSów, czyli ubezpieczeń na wypadek bankructwa emitenta obligacji. Firma codziennie podaje zestawienie tych emitentów ( osobno spółek i państw ), których CDSy najbardziej poszły w górę i w dół. Dziś Polska zanotowała największy w Europie i trzeci największy na świecie skok w dół :

Grecki 8 marca

8 marca to ważny dzień dla rynków giełdowych. W 1994 właśnie tego dnia skończyła się pierwsza, spektakularna hossa na GPW, której ukoronowaniem był debiut akcji Banku Śląskiego. W 2009, po bankructwie Lehman Brothers, giełdy amerykańskie zaliczyły dołek dokładnie 9 marca, ale to tylko dlatego, że 8 marca to była niedziela. W tym roku 8 marca też będzie ważny.

WIG20 spada i powinien dalej spadać

Indeks WIG20 od szczytu 7 lutego stracił już 4,9%. To, że 7 lutego mógł nam się trafić szczyt i że wyjście jeszcze wyżej może być trudne pisałem dokładnie 7 lutego.

Tamten wykres dziś nadal jest aktualny. Spokojnie sobie zmierzamy od ograniczenia górnego w stronę ograniczenia dolnego, czyli do 2400 do 2200. Dziś zamknęliśmy się poniżej 2300, czyli jesteśmy za półmetkiem.



Po dojściu do 2200 (dziś linia wsparcia jest niżej, ale rośnie, więc zakładam, że indeks do niej dojdzie właśnie w okolicach 2200) oczywiście WIG20 może ponownie się odbić w górę, ale jak się na to spojrzy z nieco dłuższą perspektywą, to wydaje mi się, ze ten wykres będzie ładniejszy i będzie wyglądał bardziej naturalnie, jeśli kurs wyłamie się w dół, poniżej 2200 i poleci może nawet pod 2000



Ale i tak najbardziej podoba mi się perspektywa najdłuższa, kilkunastoletnia.



Fakt, krach po Lehman Brothers z 2008/2009 troche ten wykres zakłóca, wręcz wszystko psuje. Ale jak się uda, że się tego nie widzi, albo uzna, że to był wyjątkowy moment w historii świata, to poza tym wygląda to bardzo ładnie :)

Wykres prawdy o strefie euro

Dziś napisać, że strefa euro jest bez sensu nie jest już niczym nadzwyczajnym, ani odkrywczym. Ostatnie trzy lata przyniosły całą masę dowodów na to, że tak właśnie jest. Nie ma sensu się teraz o tym mocno rozpisywac, bo jest sobota wieczór, ale generalnie chodzi o to, że główne wady strefy walutowej (brak własnej polityki monetarnej, brak możliwości dewaluacji zewnętrznej w obliczu nadchodzącej recesji) ciągle istnieją, natomiast główne zalety zniknęły. Chodzi przede wszystkim o niższe koszty finansowania, czyli niższe stopy procentowe. W czasach hossy stopy procentowe w strefie euro były niskie dla wszystkich i znacznie niższe niż poza strefą, na przykład w Polsce.

No dobrze, wystarczy tych banałów. Tak naprawdę chciałem po prostu pokazać ten wykres:



Uważam, że to najlepsza istniejąca ilustracja strefy euro w czasach, kiedy można było jej bronić i w czasach kiedy już się jej bronić nie da. Do 2008 roku i bankructwa Lehman Brothers stopy procentowe w strefie euro były niskie i takie same dla wszystkich i to był najgłębszy pozytywny wymiar istnienia tej strefy. Potem wszystko się zmieniło i nie wróciło do poprzedniego stanu aż do dziś.

Bankowy ping pong trzystoma miliardami euro


Europejskie banki które przedwczoraj dostały od ECB ponad pół biliona euro dzisiaj zaniosły je z powrotem do ECB. Czyli na razie nici z pobudzania inwestycji, akcji kredytowej i wzrostu gospodarczego.

Polska rośnie dzięki inwestycjom.


Polska gospodarka w czwartym kwartale 2011 urosła o 4,3%. Wszyscy, którzy rok temu, albo w okresie wakacyjnym zapowiadali zejście z dynamiką wzrostu w okolice 3% albo i niżej do końca roku dziś starają się nie pamiętać swoich prognoz. Reszta może się cieszyć.