WIG20 puka w sufit

Grecja Grecją, już się mieli na coś zdecydować, ale kolejny raz wybrali granie na czas. Trudno dziś dodać w tej sprawie coś nowego, sytuacja się nie zmieniła. Coraz więcej osób twierdzi, że i tak rynek po bankructwie Grecji się nie zawali, może więc faktycznie czas na chwilę odejść od Grecji i przyjrzeć się samemu rynkowi.


A rynek warszawski dziś wygląda bardzo ciekawie:


WIG20 po wzroście o 13,3% od 11 stycznia dziś doszedł do poziomu 2401,5. To nie jest poziom przypadkowy. Linia poprowadzona przez dwa wyraźne szczyty z ostatnich miesięcy - z 31 sierpnia i 27 października (2452 i 2433) wczoraj była dokładnie na poziomie 2401,51. Linia opada codziennie o 0,46 punktu, czyli dzisiaj jest na poziomie 2401,05. WIG20 jest idealnie na linii oporu.

Jeśli rynek ma zawrócić w dół, to ma właśnie dobrą okazję. Jeśli natomiast postanowi dalej rosnąć, to do przejścia pozostanie jeszcze oczywiście sam szczyt z 31 sierpnia 2452, a potem to już pewnie hossa :) Możliwa jest także (a nawet prawdopodobna) klasyczna zmyłka, w których nasz rynek się specjalizuje. Czyli niby wybicie ponad linie tylko po to, żeby dzień - dwa później dynamicznie ruszyć w drugą stronę. Nie mam pojęcia która opcja przeważy, ale wydaje mi się, że jeśli rynek pójdzie ponad 2400 i ponad 2452, to do końca roku już nie wrócimy poniżej poziomów od których startowaliśmy 2 stycznia i cały rok okaże się udany. Dlatego ta dzisiejsza linia na 2401 jest dość istotna.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

The same opinion here ;) coś jest na rzeczy - dużo maluchów poszło już bardzo wysoko bez żadnej cofki więc z natury powinniśmy sprawdzić tempo dobierania papierów na niższych poziomach. Zasadnicze pytanie to jak głęboka bedzie cofka? tzn czy bedzie to tylko korekta czy faktycznie coś głębszego co sie wykluje z tematu Grecja/PT :)

Pozdrawiam

KR

na-plus pisze...

Bardzo dobry moment na korektę - garść argumentów technicznych ZA:

http://na-plus.blogspot.com/2012/02/24oo-po-raz-pierwszy.html

Anonimowy pisze...

spojrzałem właśnie na dzisiejsze notowania i pomyślałem, że jakaś dziwna ta sesja, część papierów mocno w górę, część w dół.. zaraz potem przyszła kolejna refleksja, że tak właśnie wygląda normalna sesja, a to, do czego ostatnio można się było przyzwyczaić, czyli stadne ruchy w jedną albo drugą stronę, to jednak odchylenie od normy. pozdrowienia Panie Rafale