koniec korekty - wracamy do trendu głównego


Pisałem ostatnio, że korekta na WIG20 jest prawdopodobna, ale że rozważania na jej temat stracą sens, jeśli indeks wyjdzie powyżej 2080 punktów. Dokładnie tak się stało. Pokonanie obszaru 2080-2090 połączone z wybiciem kontraktu ponad 2100 spowodowało tak duży whystrzał, że za jednym zamachem rynek wybił się powyżej ostatniego szczytu dając nadzieje, że ominie nas ryzyko utworzenia podwójnego szczytu.

W USA rynek wykonał woje zadanie bardzo dobrze ustanawiając nowe roczne maksimum na zamknięciu a jednoczesnie cofając się nieco w trakcie sesji i nie atakując 1000 punktów. To zapewne sobie zostawia na jutro, po publikacji danych o wzroscie gospodarczym w USA w II kwartale. Jakie to będą dane będzie nieistotne, o ile dobry nastrój na rynku utrzyma się do 14:30. Najważniejsze, że i u nas i u nich są nowe szczyty, teraz te dotychczasowe powinny działać jako wsparcie.

WIG20 - czas na media ?

Dwie najbardziej cykliczne branze mające swoich przedstawicieli w WIG20 to banki i media. W sytuacji recesji banki tracą, bo mniejsza aktywnośc firm to dla nich mniejsze zyski, a do tego już udzielone kresdyty spłacają sie gorzej i trzeba tworzyć rezerwy. Media w recesji tracą, bo firmy widząc spowolnienie zaczynają ciąć koszty, a koszty reklamy w mediach ciąc dośc łatwo, bo reklama nie jest elementem niezbędnym dla funkcjonowania firmy. że generalnie jest lepiej niż się spodziewano. Wydaje się, że to że jest lepiej akcje banków już zaużyły. Od dołków lutowych do dzisiaj akcje banku z WIG20 podrożały średnio o 114,6%. Tymczasem akcje spółki medialnej w tym czasie podrożału średnio tylko o 65%. To wzrost taki sam, co indeksu WIG20, w skład którego wchodzi więc sporo spółek zupełnie niecyklicznych ( TPSA, Bioton, Cyfrowy Polsat ) Ale wygląda na to, ze spółki mediowe są gotowe, żeby dystans do banków nadrobić.



WIG20 w stronę 1850 ?

Pisałem ostatnio, ze zejście na sesji wtorkowej poniżej dołka z poniedziałku będzie grozić rozpoczęciem korekty aż do rosnącej linii wsparcia, obecnie w okolicach 1830. We wtorek WIG20 zleciał wystarczająco mocno, aby ten scenariusz uznać za prawdopodobny, chociaż odbyło się to przy niewielkich obrotach. Ale dzisiaj od samego początku spadek jest wyraźnie pogłębiany, co sprawia, że scenariusz korekty aż do 1850 należy rozważac jako bardzo możliwy


Temat zrobi się nieaktualny jeśli WIG20 powróci powyżej przebitej linii obecnie w okolicach 2080, chociaż nawet wtedy pozostanie ryzyko utworzenia podwójnego szczytu.

Dziś ważny dzień dla WIG20



S&P500 trzeci dzień utrzymuje się powyżej przełamanych linii :szyi w odwróconej g-r-g i długoterminowej linii bessy.



Mamy więc potwierdzenie hossy, ale nadal nie mieliśmy ruchu powrotnego do przełamanej linii szyi. Gdyby korekta sie nagle miała rozpędzić, wtedy spadek powinien zostać powstrzymany na poziomie rosnącej linii hossy pociągniętej przez dwa ostatnie dołki.

Wydaje się, że WIG20 taki ruch powrotny do przełamanej linii szyi wykonał już wczoraj :


Dzisiejsza sesja dla naszego indeksu może więc być bardzo wazna. Wyraźnie zejście poniżej wczorajszych dołków będzie groziło dalszymi spadkami aż w okolice rosnącej linii trendu wzrostowego, która jest w okolicach 1850.

Generalnie w Europie jest nieco trudniej, bo FTSE100 czy CAC40 w ogóle nie zdołały się wybić powyżej ostatnich dołków i silniejsza korekta w tym momencie tylko wzmocni nie przebite dotychczas opory na tamtejszych rynkach. Ale oczywiście takiej korekty może w ogóle nie być. Amerykanie robią wszystko, żeby wzrost podtrzymać, przetargi na obligacje jak na razie wypadają świetnie, SEC przedłużył obowiązywanie zakazu nagiej krótkiej sprzedaży, w czwartek Biały Dom zaprezentuje projekt zmian w przepisach dotyczących derywatów, a w piatek mają być dan o PKB, które mają być zdecydowanie lepsze od tych za pierwszy kwartał. Te wydarzenia z czwartku i piątku rynek może równie dobrze potraktować jak sygnały zł i pretekst do sprzedawania. Jak zwykle wszystko będzie zależeć od chwilowego nastroju na rynku.

SEC Rule on 'Naked' Short-Selling Now Permanent - Financials * US * News * Story - CNBC.com

SEC Rule on 'Naked' Short-Selling Now Permanent - Financials * US * News * Story - CNBC.com

Shared via AddThis

A do tego w czwartek White House przedstawi projekt zmian w prawie gie³dowycm. Dziœ kongresmeni zaproponowali w swoim projekcie ograniczenie otwartych pozycji na CDSach, przeniesienie nadzoru nad Izb¹ Rozliczeniow¹ derywatów z FED do SEC ( amerykañska KNF ) i przymus notowania derywatów na gie³dach. Sam nie wiem czy to dobrze, czy niedobrze. Chocia¿ przeczucia mam raczej niedobre.

Duda - koszt przygody z opcjami dla akcjonariuszy


W piątek po sesji okazało się, że Duda dogadała się z bankami i przygoda z opcjami skończyła się happy-endem. Mimo to, lepiej poinformowani w trakcie piątkowej sesji w panice sprzedawali akcje spółki, które przez to potaniały o kilkanaście procent. Obawiam się, że to może nie być koniec przeceny. Koszt porozumienia z bankami jest dla akcjonariuszy ogromny.

Duda będzie dalej żyć, restrukturyzuje 301 mln PLN długów, ale spora ich część zostanie wymieniona na nowe akcje spółki. 155,2 mln PLN zadłużenia Dudy zostanie zamienionych na 129,118 mln akcji Dudy. Obecnie jej kapitał dzieli się na 97,3 mln akcji. Po całej operacji akcji Dudy będzie więc 226,423 mln.

Wartość księgowa Dudy, która obecnie wynosi 340,9 mln PLN po restrukturyzacji zadłużenia wzrośnie dzięki zamianie długu na kapitał o 155,2 mln PLN i będzie wynosić 496,05 mln PLN.

Oczywiście spółka będzie prowadzić działanośc operacyjną i bez ciężaru zadłużenia bedzie ją z pewnością prowadzić łatwiej, ale zostawiając dla potrzeb tego wyliczenia działalność bieżącą na boku możemy łatwo wyliczyć, że wartość księgowa na jedną akcje przed restrukturyzacją wynosi 3,50 PLN ( 340,9 / 97,3 ), a po restrukturyzacji bedzie wynosić 2,19 PLN ( 496,05/226,423 ). Czyli wartość księgowa na akcje spadnie o 37,5%.

Akcje Dudy po ostatniej fali wzrostów doszły do okolic poziomu 1,80 PLN. Czyli na rynku były warte prawie dokładnie dwa razy mniej niż wartość księgowa na nie przypadająca. Jeśli rynek nie zmieni swojego poglądu na spółkę, to przy założeniu, że relacja ceny rynkowej i wartości księgowej się nie zmieni teraz cena akcji powinna wynosić 1,13 PLN.

Rynek oczywiście może zacząć teraz wyceniać Dudę wyżej, chociażby dlatego, że się dogadała z bankami. Ale porozumienie nie oznacza, że jej sytuacja natychmiast staje się dobra. Z 301 mln zł zadłużenia, na akcje zamienione zostanie 155 mln PLN. Resztę, czyli 146 mln PLN spółka ma spłacić w trzech ratach po zawarciu układu. Nie wiemy czy to raty miesięczne, kwartalne czy roczne. Banki pożyczą Dudzie 132 mln PLN, teoretycznie więc można te nowe kredyty natychmiast przeznaczyć na spłatę starych i dołożyć z własnej kieszeni 14 mln PLN. Spółka pozostanie z 132 mln PLN nowego długu, który wprawdzie musi spłacić do 2017, więc czasu jest sporo, ale dług będzie - wskaźniki się aż tak bardzo nie poprawią. Po pierwszym kwartale całe zadłużenie Dudy to było ponad 700 mln PLN. Wskaźnik dług netto/EBITDA był na poziomie 5,8. Uwzględniając zapowiedziane redukcje spadnie do 4,4 ( jeśli nie zmieni się EBITDA ) - to nadal wysoko. Duda w całym ubiegłym roku nie wygenerowała gotówki z działalności operacyjnej - cashflow operacyjny za 2008 to -5,8 mln PLN. W pierwszym kwartale 2009 przepływy dalej były ujemne i wyniosły 9,17 mln PLN. Za ostatnie cztery kwartały łącznie wprawdzie ten przepływ jest dodatni, ale obraz spółki wcale nie jest różowy. Rynek może dać spółce kredyt zaufania, ale wcale nie musi. A jeśli go nie da i dalej będzie wyceniał spółkę na połowę wartości księgowej, to kurs może spaść jeszcze o 25%.

Ci, którzy byli najbliżej rozmów z bankami sprzedając akcje jeszcze w piątek doskonale wiedzieli co robią.

Rośnie a nie spada - zasadnicza zmiana sytuacji



Zmiana polega na wybiciu się S&P500 powyżej długoterminowej linii trendu spadkowego i jednoczesnie powyżej linii szyi w formacji odwróconej głowy z ramionami :

Wybicie jest dość wyraźne i na dzisiaj nie pozostawia żadnych wątpliwości, chociaż oczywiście szybki i zdecydowany kontratak jutro może spowodować, że rynek uzna to za pułapkę i ponownie zacznie się ustawiać pod spadki. Ale na razie scenariusz bazowy musi zakładać, że jest to wybicie rzeczywiste, które długoterminowo powinno nas doprowadzić do linii bessy wyprowadzonej ze szczytu wszechczasów z 2007. Ta linia opada i dziś jest nieco powyżej 1200 ( gdzie zresztą jest kolejny opór - dołek z lipca 2008 ), ale zapewne zanim rynek do niej dotrze będzie ona wyraźnie niżej, zapewne gdzies w okolicach 1100.

Czy taki wzrost można jakoś uzasadnić fundamentalnie ? Oczywiście że tak, zwłaszcza, że skok od poziomu dzisiejszego do 1100 to raptem wzrost o 12,7%. Przez ostatnie 15 dni S&P500 urósł o 12,3%. Zakładm że dalszy wzrost będzie wolniejszy, trzeba będzie jeszcze zapewne wykonać ruch powrotny do przełamanej linii szyi, zajmie to tyle czasu, że akurat na rynku zaczną się dośc masowo pojawiać prognozy spółek na 2010, które na pewno będą zakładac poprawę w stosunku do słabego 2009. Niektóre spółki zakładają, że dołek był w pierwszym kwartale, niektóre, ze w drugim, inne że w trzecim, ale na pewno w 2009 roku. 2010 na pewno więc ma być lepszy i rynek może w to wierzyć co najmniej do IV kwartału, kiedy to zacznie się okazywać, czy to prawda, czy nieprawda. Z czysto statystycznego powodu niskiej bazy sprzed roku dane makro też będa coraz lepsze. Z uzasadnieniem fundamentalnym dalszych wzrostów jeśli ktoś go potrzebuje nie ma więc żadnego problemu.

W przypadku rynku polskiego jeszcze do końca pozamiatane nie jest, bo wybicie z odwróconej głowy z ramionami jeszcze nie nastąpiło :


Istnieje możliwość, że my nie zdążymy się wybić wyżej, a USA już wejdą w korektę / ruch powrotny co u nas mogłoby zdecydowanie popsuć sytuację. Ale moim zdaniem to mało prawdopodobne ze względu na dzisiejsze wydarzenia na rynku walutowym. Złoty poprzebijał wsparcia zarówno w stosunku do euro, do franka jak i do dolara, chociaż najwazniejsza jest sytuacja na EUR/PLN :


To wprawdzie na razie bardzo delikatne wybicie, ale jeśli jutro się utrzyma, to umacniający się złoty powinien pomagać polskiej giełdzie.

Rozstrzygnięcia powinny być znane już z rana. Dziś po sesji w USA wyniki American Express i Microsofta raczej rozczarowały. Byki będą rano miały doskonałą okazję, aby demonstracyjnie zignorować złe informacje. A jeśli ich nie zignorują, to USA wejdą w ruch powrotny, a my bedziemy mieć mętlik.



Korektę poprowadzą banki

Rynek wszedł w oczekiwaną fazę korekty, po wcześniejszym wzroście o 16% w 7 dni. Moim zdaniem spadki będą napędzane przez banki Pekao i PKO BP, bo własnie one w trakcie fali wzrostowej przebiły się przez istotne opory i teraz muszą je potwierdzić od góry :






W przypadku PKO BP wsparcie to 29,04 PLN - poziom o 2,6% niższy od obecnego (29,80 PLN ). Dla Pekao SA można wyznaczy dwie linie wsparcia - wyższa to poziom ostatniego szczytu 128,90 PLN - oznaczałoby to spadek kursu jeszcze o 3,6% ( obecnie 133,70 PLN ). Ale możliwy jest też spadek do linii szyi z formacji odwróconej głowy z ramionami. Linia przebiegająca przez dwa ostatnie szczyty teraz znajduje się w okolicach 123 PLN i lekko opada - zejście do tego poziomu oznaczałoby spadek kursu o 8%, czyli znacznie powazniejszy.



Ciązyć rynkowi moze tez KGHM, który utworzył czwarty z rzędu nizszy szczyt i chyba wpadł w delaktny kanał opadający :



TPSA i Orlen wyglądają dośc neutralnie, więc moim zdaniem powinny w tej korekcie zachowywać się nie gorzej niż rynek.

Natomiast tylko same spadki banków do poziomów wsparcia mogą sprowadzić WIG20 o 2,35% nizej, czyli do poziomu 1984. To się mniej więcej pokrywa z wczorajszym dołkiem - 1980. Tam może byc pierwsze wsparcie. Chociaz raczej niezbyt silne.

jutro Midas raczej w dół. I TelforceOne pewnie też

http://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=168&news_id=4411&layout=3&page=text


Wyrok w sprawie przetargu 1800 MHz
2009-07-21

Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję o odmowie unieważnienia przetargu na dwie rezerwacje częstotliwości dla sieci telefonii komórkowej.

W dniu 21 lipca 2009 r. odbyła się rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (WSA) w sprawie ze skargi Polskiej Telefonii Cyfrowej Sp. z o.o. na decyzję Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej z dnia 29 sierpnia 2008r. nr DZC-WAP-5174-9/07(182). Zaskarżona przez PTC decyzja utrzymała w mocy wcześniejszą decyzję Prezesa UKE z dnia 28 listopada 2007r. w sprawie odmowy unieważnienia przetargu na dwie rezerwacje częstotliwości, z których każda obejmuje 49 dupleksowych kanałów radiowych z odstępem dupleksowym 95 MHz, z zakresu 1710-1730 MHz i 1805-1825 MHz na obszarze całego kraju do wykorzystania w publicznej sieci telekomunikacyjnej na okres do dnia 31 grudnia 2022 r. W wyniku tego przetargu rezerwację częstotliwości otrzymały: CenterNet S.A. oraz Mobyland Sp. z o.o.

Po rozpoznaniu sprawy Wojewódzki Sąd Administracyjny ogłosił wyrok, którym:
uchylił zaskarżoną decyzję Prezesa UKE z dnia 29 sierpnia 2008r. oraz poprzedzającą ją decyzję z dnia 28 listopada 2007r., stwierdził, że uchylone decyzje nie podlegają wykonaniu.

W ustnych motywach wyroku WSA wskazał, iż dokonując kontroli decyzji Prezesa UKE uznał za trafny zarzut PTC odnoszący się do przesłanek wskazanych w przepisie art. 118 d ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego rażącego naruszenia prawa, a w konsekwencji naruszenia interesu uczestnika przetargu – PTC, poprzez sformułowanie w dokumentacji przetargowej w pkt 1.2.9, który stanowi: „wszystkie zapisane strony oferty muszą być ponumerowane w sposób ciągły w ramach jednego tomu cyframi arabskimi i parafowane przez osobę lub osoby podpisująca/podpisujące ofertę zgodnie z punktem 1.1.5. Złożenie przez Uczestnika przetargu na danej stronie podpisu pod oświadczeniem lub poświadczeniem za zgodność z oryginałem nie zwalnia uczestnika przetargu od obowiązku parafowania tej strony.” wymogu obowiązku parafowania każdej strony oferty, któremu to obowiązkowi uchybiła PTC.
Oferta PTC jako uczestnika przetargu nie została zakwalifikowana do II etapu badania ofert w przetargu z powodu niezgodności złożonej przez PTC oferty z wymaganiami określonymi w Dokumentacji przetargowej – na stronie 57 I tomu oferty brak było bowiem parafy, co stanowiło naruszenie pkt 1.2.9 Dokumentacji przetargowej.
Sąd wskazał, iż to uchybienie formalne, któremu dopuściła się PTC w postępowaniu przetargowym należy oceniać w kontekście formy składania oferty i norm prawnych. Zdaniem więc Sądu, parafa (gdzie pojęcie parafy jak wskazał WSA nie posiada definicji ustawowej) jest rodzajem podpisu. Sformułowany w dokumentacji przetargowej zapis o obowiązku parafowania każdej strony oferty, mimo wymogu też jej podpisania, mija się, w ocenie WSA, z podstawową funkcją parafy i ratio legis unormowania o formie oferty. Skoro jest podpis (taki widniał na nieparafowanej stronie) w ocenie Sądu zbędna i niepotrzebna jest parafa (wymóg złożenia parafy).
Sąd wskazał też na okoliczność niekonsekwencji w działaniu Prezesa UKE polegającej na tym, iż mimo pewnych uchybień formalnych w składanych ofertach przez innych uczestników przetargu nie zostały one zdyskwalifikowane, co narusza zasady proporcjonalności oraz zakazu dyskryminacji. Zdaniem Sądu również doszło do naruszenia zasady wyrażonej w art. 6 kodeksu postępowania administracyjnego.

Wyrok nie jest prawomocny. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku Prezes UKE będzie miał możliwość skierowania skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Pekao SA

Z pewnością spółka dnia : dwa istotne opory pokonane w jeden dzień :

Teraz tylko czekać na ruch powrotny, a potem powinniśmy mieć ruch w górę w okolice 200 PLN. Czyli o jakieś 50%. Chociaż z euforią jeszcze bym się wstrzymał. S&P500 dotknął dzisiaj oporu o którym pisałem w ubiegłym tygodniu. Dotknął, ale jeszcze nie przebił. Chociaż w analizach po sesji na pierwszy plan będzie wybijany fakt, że to zamknięcie najwyższe od listopada ubiegłego roku. Sytuacja wygląda świetnie, ale jeśli Texas Instruments, albo Caterpillar rozczarują, to podaż nadal ma podstawy, żeby przeprowadzić solidny kontratak.

Rosną szanse na hossę

Pisałem już, że zamiast skupiać się na krótkoterminowej formacji R-G-R która miała zapowiadać spadki ( a z której nic nie wyszło ) warto zwrócić uwagę na długoterminową, wielomiesięczną formację odwróconej R-G-R, która z kolei jeśli się wypełni powinna nam gwarantować spore wzrosty. Dzisiaj widac wyraźnie, że szanse na tę formację rosną. 15 lipca pisałem, że kierunek wskażą nam wyniki IBM. Wyniki były doskonałe, wszystko więc się zgadza.


W związku z tym, że linia szyi w tej formacji jest rosnąca i znajduje się powyżej szczytu z 15 czerwca, kluczowe i najważniejsze dla utrzymania trendu wzrostowego będzie własnie pokonanie tej linii ( obecnie około 2070 ) a nie czerwcowego szczytu ( 2042 ).

Po wyjściu z formacji odwróconej R-G-R teoretycznie rzecz biorąc wzrosty powinny wynieść WIG20 do poziomu w okolicach 2700-2750. To by oznaczało, że licząc od poziomu dzisiejszego przed nami wzrost o 40%.

S&P500 tuż pod oporem


jutro w Ameryce będzie trudniej rosnąć. Chociaż IBM wypadł naprawdę genialnie.




Chemoserwis

Tak kuriozalne wykresy zdarzają się na giełdzie dość rzadko.

Prawie zawsze stoi za nimi jakiś krajowy inwestor indywidualny, który nagle postanawia zainwestować w spółkę, która charakteryzuje się małym freefloatem. Tym razem Chemoserwis upatrzył sobie Mariusz Patrowicz. Od wczoraj zastanawiam się dlaczego akurat Chemoserwis. Czy dlatego, że na tych akcjach stosunkowo łatwo wywołac wzrost o kilkaset procent, czy może sa jakieś przyczyny fundamentalne ?

Chemoserwis zarabia głównie na świadczeniu usług utrzymywania ruchu maszyn w fabrykach, głównym klientem jest Synthos, ale spółka chce też zdobywac kontrakty w innych firmach. Złożyła swoje oferty w 194 przetargach ! Chemoserwis wykonuje też remonty urządzeń, roboty budowlano-montażowe i obróbkę skrawaniem. Na tym wszystkim w ubiegłym roku zarobił 0,912 mln PLN. Pierwszy kwartał był gorszy niż rok temu. Marża brutto spadła z 16,7% do 15,8%. Marża EBITDA spadła z 5,6% do 4,5%, ROE spadło z 8% do 3,1%. Zysk na akcje za cztery kwartały spadł z 0,067 PLN do 0,054 PLN. Chemoserwis generuje żywą gotówkę, przepływy operacyjne są dodatnie i większe niż bieżące wydatki inwestycyjne. W dodatku spółka prawie w ogóle nie jest zadłuzona. De facto Chemoserwis ma więcej gotówki ( 4,968 mln PLN ) niż całkowitego zadłużenia (4,233 PLN ). To wszystko sprawia że przy cenach w okolicach 1,70 PLN była to zwykła, może nie superatrakcyjna, ale też nie karkołomna inwestycja. Taka z P/E=25. Przy cenie 1,70 PLN wartośc free cashflow sięgała 6,4% wartości rynkowej spółki, więc nie była to spółka droga. Moim zdaniem nawet wtedy była taka sobie ze względu na niskie marże, ale nie było to szaleństwo. Dzisiaj wartośc free cashflow do wartości rynkowej to 1,9%, a P/E wzrosło do 167. Czyli teraz jest to już bardzo bliskie szaleństwa. No ale Mariusz Patrowicz kupował znacznie taniej.

IBM podmieni nam głowy ?



Euforia po dobrych wynikach Intela, Goldman Sachs i Johnson&Johnson spowodowała, że warto oderwać oczy od krótkoterminowej głowy z ramionami, która chyba już jest nieaktualna ( chociaż szybki i ostry powrót do spadków jutro mógłby ją jeszcze uratować ) :



Moim zdaniem warto sobie odświeżyć widok nieco bardziej długoterminowy. Sezon publikacji wyników kwartalnych w USA zaczął się bosko. Tak naprade nie opublikowano jeszcze ani pół słabego raportu. Nawet Alcoa ze stratą miała tę stratę mniejszą od oczekiwań. Do tego kolosalne zyski Goldman Sachsa, zupełnie przyzwoite wyniki J&J i bardzo pokrzepiające prognozy i marże Intela. Jak tak dalej pójdzie rynek uzna, że prawdopodobieństwo zarobku na dalszym dyskontowaniu przyszłego ożywienia w USA nadal ma sens. A to może oznaczać, że czekając na wybicie w dół z małej R-G-R rynek narysował już prawe ramię tej większej R-G-R. Tej zapowiadającej hossę :


Jak widać sytuacja zarówno S&P500 jak i WIG20 jest prawie identyczna. O tym w którą głowę z ramionami rynek wybierze moim zdaniem zadecydują wyniki kwartalne kolejnych amerykańskich spółek, a konkretnie IBM - spółki z największym wpływem na Dow Jonesa, która jeśli pokaże wyniki złe, będzie w stanie zepsuć całe dobre wrażenie, które zrobił na rynku Intel. Z kolei pozytywna niespodzianka ze strony IBM powinna ułatwić nam wyjście powyżej czerwcowych szczytów i tym samym uformowanie pełnej odwróconej głowy z ramionami.

Duda - przełamanie dwuletniego trendu spadkowego

Mamy wyraźne wyjście kursu Dudy ponad linie trendu spadkowego. Jeśli kurs utrzyma sie tam przez 2-3 dni to można będzie oczekiwać kontynuacji wzrostów. Fundamentalnie wprawdzie spółka po Q1 była mocno zadłuzona, miała ujemne przepływy operacyjne i ogromne straty, ale rynek dyskontuje przyszłość. Być może dla Dudy najgorsze własnie się kończy.



Gdzie są ramiona ?


Teoria o tym, że rynek rysuje głowę z ramionami jest od tygdni bardzo popularna, sam całkowicie się z nią zgadzam. Od wczoraj jednak zastanawiam się, czy na pewno chodzi o ten układ :



Moim zdaniem jest możliwe też takie rozwiązanie :

To by oznaczao, że teraz dopiero zaczniemy rysować prawe ramię a to może oznaczać wzrost w okolice 1920. Wszystko zależy od tego jak się ułoży szyję :)

Oczywiście dzisiejsze i wczorajsze wzrosty można też traktować jako zwykły powrót do przebitej wcześniej linii szyji, ale warto pamiętać, że teoria o tym, ze R-G-R już wyrysowaliśmy nie jest jedyna i bezalternatywna.