Polska, czyli prawie tak dobrze jak Wietnam

The Economist właśnie opublikował artykuł o tym, która z gospodarek rozwijających się jest w stanie obronić się przed kryzysem w razie katastrofy w strefie euro. Którą na to stać, jest w na tyle dobrej i komfortowej sytuacji finansowej, że w sytuacji podbramkowej będzie mogła pobudzać swoją gospodarkę zwiększonymi wydatkami i przez to bardziej się zadłużyć nie robiąc sobie przez to krzywdy. Okazuje się, że według Economista Polski akurat na to nie stać. Jest w tym zestawieniu obok Egiptu i Indii gospodarką, która jest najbardziej finansowo "pod ścianą"




Economist ułożył sobie ranking samodzielnie, ale na podstawie kilku obiektywnych i istotnych wskaźników statystycznych, takich jak deficyt na rachunku obrotów bieżących, dług publiczny czy deficyt sektora finansów publicznych. Miejsce Polski w tym rankingu pokazuje, że w Europie, która pogrąża się w recesji możemy być zieloną wyspą, ale na tle gospodarek rozwijających się na świecie, to my ledwo ledwo ciągniemy i bardzo trudno nas oceniać jako kraj finansowo stabilny. Oczywiście nigdy nie będziemy w takiej sytuacji jak Arabia Saudyjska, czy Chiny, ale myśle, że taką Kolumbię, Meksyk, czy chociażby Czechy to dałoby się dogonić, gdyby tylko ktoś w Polsce miał prawdziwe zamiary reformowania gospodarki. Na razie w oczach The Economist jesteśmy na poziomie Egiptu i troche nam brakuje do Wietnamu.

Brak komentarzy: