USAA+ dzień czwarty, zwrotny


Nikt nie lubi się kopać z koniem, a już na pewno nie inwestorzy, którzy SA poważnymi ludźmi, bo przecież zajmują się pieniędzmi, czyli poważnymi sprawami. Można odnieść wrażenie, że w ciągu ostatnich godzin na rynek wybiegło całe stado koni, z którymi absolutnie nie ma sensu się kopać.
Mieliśmy aż trzy ciekawe ruchy ze strony władz na trzech najbardziej rozchwianych ostatnio  rynkach. Wszystkie trzy zadziałały.

Złoto :Giełda towarowa w Chicago zwiększyła depozyty zabezpieczające na kontrakty na złoto – czyli teraz spekulacja złotem wiąże się z nieco większymi kosztami. To niektórych zniechęca, zamykają pozycję, co sprzyja zahamowaniu wzrostów

Frank szwajcarski: wpompowanie wczoraj 20 mld CHF w rynek, umożliwienie zakupu franka poza rynkiem bezpośrednio od szwajcarskiego banku centralnego i w końcu sugestie, że Szwajcaria na jakiś czas mogłaby na sztywno powiązać kursCHF z kursem EUR. I nie dementowanie plotek, że takie połączenie miałoby nastąpić po kursie 1,15.( a na rynku jest 1,09 czyli do 1,15 ciągle jeszcze troche brakuje. No ale 1,09 to już coś innego niż 1,01 )

Akcje w Europie : sugestia wprowadzenia zakazu krótkiejsprzedaży we Włoszech i Francji, a może i nawet całej Europie. De facto właśnie teraz trwa narada nadzorów finansowych wszystkich państw UE w tej sprawie:


 Oprócz trzech różnych interwencji rynkowi z pomocą przyszły reguły Fibonacciego W USA indeks S&P 500 już we wtorek zatrzymał się akurat na kluczowym poziomie Fibonacciego - tam gdzie spadek kasuje 38,2% zasięgu wczesniejszego wzrostu. W takich miejscac rynek lubi się zatrzymywać i teraz też tak było, a dziś do tego S&P500 wyszedł powyżej maksimów sesji wczorajszej i przedwczorajszej jakby miał ochote dalej rosnąć


Z kolei WIG20 dziś prawie, że dotknął poziomu 50%, czyli skasował prawie dokładnie połowę wcześniejszych dwuletnich wzrostów. To też taki poziom na którym rynek lubi kończyć spadki.

Przy okazji na wykresach widać kolejne potencjalne opory, gdyby rynek miał iśc w górę ( 1205 dla SP500 i 2300 oraz 2550 dla WIG20 ). Widać też gdzie może się zatrzymać, jeśli obecne poziomy wsparcia jednak zostaną przełamane ( 1020 dla SP500 i 1900 dla WIG20 ).

Warto pamiętać, że nie zniknęły fundamentalne powody strachu, który ostatnio rządził rynkiem. Dalej nie wiadomo jak w szczegółach uratować Grecję i kiedy zacznie funkcjonować EFSF, który ma przejąć od ECB obronę Włoch i Hiszpanii. Dalej też nie wiadomo ile pieniędzy EFSF będzie mieć. Nadal nie wiadomo czy po obniżce ratingu USA będa kolejne obniżki ratingów dla innych państw z ratingiem AAA. Nadal też istnieje ryzyko kryzysu płynnościowego na europejskim rynku międzybankowym ( banki boją pożyczać sobie nawzajem pieniądze ). Z drugiej strony niewykluczone, że po 15% spadku w USA i 20% spadku w Polsce tylko w sierpniu wszystkie wyobrażalne negatywne scenariusze są już w cenach.  

2 komentarze:

Arek pisze...

Akurat na naszej giełdzie zakazanie krótkiej sprzedaży byłoby bezcelowe i mogłoby się okazać strzałem w nogę Pana Sobolewskiego. Chyba nie po to wprowadza coraz to nowe instrumenty, na których i tak nie ma żadnej płynności, żeby teraz odstraszać od nich inwestorów diametralnie ograniczając ich możliwości. Oby GPW nie poszła tym torem.

na-plus pisze...

U nas FIBO zatrzymał spadki również na MWIG40 & SWIG80:

http://na-plus.blogspot.com/2011/08/spokojnie-to-tylko-korekta.html