Deficyt sektora finansów publicznych. Nie 20 mld, tylko 80 mld.

Deficyt budżetowy po sierpniu to tylko 20,9 mld PLN ! A po lipcu wynosił 21,125 mld PLN. Czyli w sierpniu była nadwyżka, hip hip hurra ! Takie 20 mld PLN to już prawie tyle co nic. To ledwie 1,4% PKB. Byłoby naprawdę pięknie gdyby dziś tyle wynosił CAŁY deficyt sektora finansów publicznych. Niestety tak nie jest. Od paru lat część dziury, którą się księguje poza budżetem jest mniej więcej tak samo wielka, co ta w budżecie. Ten "eksport" deficytu poza budżet (ZUS, NFZ, samorządy), a następnie mamienie ludzi wizją faktycznie niewielkiego deficytu budżetowego i nie dodawanie niczego na temat tego, co zostaje poza budżetem jest moim zdaniem jednym z większych osiągnięć marketingowych obecnego ministra finansów. Przed nim nikt tak nie robił.

Jednak cały deficyt w polskich finansach publicznych w 2011 jest i będzie znacznie większy. Wiceminister finansów powiedział dziś, że może uda się zejść z nim poniżej 5,6% PKB. Okej, niech będzie 5,5% PKB. PKB to dzisiaj 1466 mld PLN. 5,5% od tego to 80,6 mld PLN. A na koniec roku wartość PKB będzie przecież na pewno większa. Możliwe, że przekroczy 1500 mld PLN.

Czyli faktyczna dziura w polskich finansach przekroczy w 2011 80 mld PLN. I to jest istotne, a 20 mld dziury w budżecie po sierpniu jest zdecydowanie mniej istotne.

Wiceminister Radziwiłł powiedział dziś jeszcze jedną ciekawą rzecz. Jego zdaniem relacja dług publiczny/PKB na koniec 2011 spadnie poniżej 52,9% ( tyle było na koniec 2010 ). Przy superoptymistycznym założeniu, że PKB w drugiej połowie roku będzie rosło tak samo szybko co w pierwszej i na koniec roku sięgnie 1520 mld PLN, 52,9% od tego wyniesie 804 mld PLN. Niedawno wyliczałem, że dług już teraz może być w okolicach 800 mld PLN. To, co mówi minister oznacza więc, że Polska od teraz do końca roku nie zadłuży się już więcej. Nie twierdzę, że to niemożliwe. Potrzeby pożyczkowe są na ten rok zaspokojone prawie w 100%, złoty może się przecież umocnić, po drodze będzie troche wykupów zapadających obligacji, co dług będzie zmniejszać. Samorządy mogą zacisnąć pasa i pohamować się z inwestycjami. Wszystko jest do zrobienia, czemu nie

Obserwacja kolejnych raportów MF i GUS o poziomie długu będzie z pewnością do końca roku czynnością fascynującą. Kto wie, może najgorzej było w sierpniu, a teraz już będzie tylko lepiej. MF twierdzi, że tak :)

Brak komentarzy: