Minister, obligacje i opozycja

Wczoraj minister Rostowski przedstawiał prostą zależność pomiędzy rentownością polskich obligacji, a małymi szansami na przejęcie w Polsce władzy przez opozycję:


Dzisiaj rentowność obligacji 5letnich o których pisał minister finansów zaliczyła największy wzrost w tym roku - o 19 punktów bazowych, z 4,29% do 4,48%


Jeśli się wysilimy i spróbujemy myśleć jak Rostowski (wiem, wiem, że to bardzo trudne, ale wszystkiego trzeba w życiu spróbować), to niechybnie dojdziemy do wniosku, że inwestorzy na rynku obligacji przestraszyli się dziś opozycji w Polsce. No i oczywiście jej nieodpowiedzialnych pomysłów. Ludzie naśladujący tok myślenia ministra a do tego skrajnie złośliwi mogliby rzec, że inwestorzy przestraszyli się dziś czegoś, czego nie ma.

No chyba, że w notowaniach obligacji chodzi o coś zupełnie innego, a minister pisze bajki w oficjalnych komunikatach.

3 komentarze:

fanbloguhirscha pisze...

Ciekawe czy on tak na serio czy tylko propaganda. Swoją drogą wstawiał już Pan raz tutaj posta z komentarzem Rostowskiego co do rentowności obligacji. A w zeszłym tygodniu był u Pana w studiu Radziwiłł, więc czemu się Pan go nie spytał czy podziela opinię swojego szefa?

Rafał Hirsch pisze...

nie był u mnie tylko u mojego kolegi, a poza tym prawdę mówiąc nie sądze, żebym uzyskał ciekawą odpowiedź. jak się ma 5 minut na rozmowe to szkoda czasu na wątki, które prowadzą donikąd. :)

fanbloguhirscha pisze...

rzeczywiście zwracam honor, ale nie sądzę żeby taki wątek prowadzący donikąd był gorszy od składania gratulacji za dobre lokowanie obligacji.