Wybory a rynki


1.       1. Kluczowe dla jutra i kolejnych dni jest to, czy Nowa Demokracja Samarasa i PASOK Venizelosa będą w stanie stworzyć koalicję bez pomocy innych partii. Muszą mieć w tym celu 151 mandatów, wg ostatnich przybliżeń mają 149, albo 151, czyli jest nerwowo i tego rynek może się trochę przestraszyć. 

2.       2. Jeśli jednak ND i PASOK nie będą mieć większości, to zrobi się bardzo nerwowo, bo wszyscy pozostali w parlamencie chcą natychmiastowego odejścia od planów drastycznego zaciskania pasa

3.       3. We Francji ważne będzie kogo Hollande wskaże na premiera. Jeśli Martine Aubry, to rynek się skrzywi, bo jej nie lubi bardzo, jeśli kogoś bardziej od strony D. Strauss Kahna, to będzie spokojnie.

4.       4. Najważniejsze będzie to, co zrobią Niemcy. I Francja i Grecja pokazują, że zwolennicy niemieckiej polityki zaciskania pasa przegrywają. Do tego sama Merkel właśnie przegrała Szlezwyk Holsztyn, a za tydzień przegra Nadrenię Westfalię (tak przynajmniej wskazują sondaże). Jeśli to wszystko przekona CDU do zmiany polityki wobec strefy euro, to rynek może wręcz wpaść w euforię (jeśli na przykład usłyszymy z Berlina zgodę dla euro obligacji, albo dla łagodniejszej postawy ECB)

5.       5. Wybory parlamentarne w Niemczech są we wrześniu 2013, czyli za 16 miesięcy. Rynek coraz pilniej będzie się przyglądał notowaniom SPD, a także ewentualnym porozumieniom na linii SPD – Hollande. Jeśli prawdopodobieństwo poważnej zmiany w zarządzaniu Europą po wrześniu 2013 będzie rosło, rynek zacznie to wyceniać co najmniej kilka miesięcy wcześniej. Na razie w sondażach ogólnoniemieckich CDU ma 34%, SPD 27%, Zieloni 13%, FDP 5%.  Czyli obecna koalicja ma 39%, a koalicja czerwono-zielona 40%.

Brak komentarzy: