Grecja - jest minimalna szansa na nowy rząd

Sytuacja w Grecji rozwija się w sposób niezwykle ciekawy. Dziś pojawiła się szansa na uniknięcie nowych wyborów i utworzenie rządu. Inna sprawa, że ten rząd jeśli powstanie, to zapewne doprowadzi do wyjścia Grecji ze strefy euro.


Kluczowa polityczna wypowiedź dnia jest następująca :

 17:39 08May12 RTRS-GREEK CONSERVATIVE LEADER SAMARAS SAYS IS READY TO TOLERATE MINORITY GOVERNMENT

Jak widać padła ona o 17:39, czyli 9 minut po zamknięciu notowań na giełdach w Europie.

Deklaracja Samarasa oznacza, że partie lewicowe w greckim parlamencie mogą zawiązać koalicję i koalicja ta nie musi mieć większości. Koalicje taką może zawiązać albo druga w wyborach Syriza, albo trzeci w wyborach PASOK. Syriza moim zdaniem szans na ciche poparcie Samarasa nie ma żadnych. Lider Syrizy okazał się dziś bowiem klasycznym lewackim wariatem, któremu przychodzi do głowy, że może całego tego greckiego długu w ogóle nie ma:

14:27 08May12 RTRS-GREECE'S TSIPRAS SAYS WANTS INTERNATIONAL COMMISSION TO INVESTIGATE IF GREECE'S DEBT IS LEGAL

Samaras może poprzeć rząd lewicowy, ale zapewne będzie chciał przy tym zachować minimum powagi, więc Syriza odpada. No chyba, że Syriza stworzy rząd ze wszystkich poza Samarasem i PASOK. Teoretycznie daje to 151 głosów, czyli tyle ile trzeba, ale oznaczałoby to koalicje z komunistami i neofaszystami jednocześnie – zakładam na razie że to się nie uda ( zwłaszcza że komuniści odmówili rozmów z Syrizą )

Pozostaje PASOK Venizelosa. Partia znana, obliczalna i chcąca utrzymania Grecji w strefie euro.
Samaras może ją poprzeć, tylko PASOK musi sobie kogoś dobrać do koalicji. Syriza odpada, komuniści i neofaszyści odpadają, pozostają partie Independent Greeks i Democratic Left. Ta pierwsza jest opisywana jako prawicowa, więc raczej nie, ta druga dziś ogłosiła, że może wejść w koalicje z Syrizą. Podejrzewam, że z PASOK też może wejść w koalicje, widać że im zależy na stworzeniu jakiegokolwiek rządu i uniknięciu nowych wyborów, bo boją się że w kolejnych to Syriza zabierze wszystkie głosy lewicy skrajnej i mniej skrajnej i w efekcie oni nie wejdą do parlamentu. Aby obronić swoją pozycje Democratic Left może zgodzić się na rząd z PASOK (oni też boją sie konkurencji ze strony Syrizy) popierany przez Nową Demokrację. To razem daje 168 głosów.

Taki rząd z pewnością będzie chciał wymusić na Europie renegocjacje porozumień na mocy których mieli radykalnie zreformować sobie państwo ( w zamian za co mieli otrzymywać pieniądze na bieżącą obsługę dług, wsparcie banków itd. )  Jeśli Europa zmięknie, to greccy politycy kolejny raz będą górą, jeśli nie zmięknie to możliwe, że za parę miesięcy ( bez żadnych reform, bo po tych wyborach nikt w Grecji ich nie uchwali ) będziemy mieć wstrzymanie kasy z Brukseli i wkrótce potem bankructwo ( teraz już takie na całego ), a przy zapewne także rozpad koalicji w Grecji i kolejne wybory, które wygrają siły skrajne. Gdzieś tam w międzyczasie Grecja opuści strefę euro. Jest zupełnie niewykluczone, że rynki finansowy przyjmą to nie z przerażeniem, ale z ulgą i radością. Natomiast zupełnie się też nie zdziwię, jeśli zobaczymy jak Europa mięknie. Grecy na pewno mogą w to wierzyć i mogą chcieć to sprawdzić.  

Jeśli PASOK nie stworzy rządu, to kolejne wybory w czerwcu wygra zapewne Syriza i wtedy scenariusz bankructwa Grecji i wyjścia ze strefy euro będzie mógł zostać zrealizowany nawet szybciej.

A co potem ? Mnie bardzo ciekawi, czy rynek zauważy tę informację o możliwym przesunięciu kongresu partii komunistycznej w Chinach i czy faktycznie zbliżamy się tam do politycznego zamętu. Jeśli tak, to w drugiej połowie roku Europa może na rynkach zejść na drugi plan.

1 komentarz:

Spekulant pisze...

"Lider Syrizy okazał się dziś bowiem klasycznym lewackim wariatem, któremu przychodzi do głowy, że może całego tego greckiego długu w ogóle nie ma"


Prezes Goldman Sachs okazałsię klasycznym lewackim wariatem już w 2008 r., któremu przyszło do głowy, że całych tych strat na derywatach po prostu nie ma...

PS. Pośmiejemy się z Eurogeddonu? Może tak buhahahahaha, znów kilka procent w dół...