Władysław Stępień, a ryzyko kraju

Takie osoby powinny być zapamiętywane. Powinno się o nich mówić w szkołach. Nie każdemu przecież się zdarza zarządzać procesem, który polega na 24-krotnym złamaniu konstytucji w jednej ustawie.


Złe prawo to jedna z rzeczy postrzeganych przez inwestorów jako dodatkowy czynnik ryzyka. Jeśli ryzyko kraju postrzegane jest jako wysokie, to wpływa to negatywnie na wycene aktywów znajdujących się w tym kraju i na koszt inwestycji. Można więc zaryzykować tezę, że goście od ustawy o ogrodach działkowych, która jest 24-krotnie niekonstytucyjna mają swój wkład w podnoszenie ryzyka związanego z Polską, przez co zaniżają nam wycenę aktywów, które Polacy posiadają. Wszyscy więc jesteśmy przez nich trochę biedniejsi. Teoretycznie taką tezę da się obronić. Być może jest ona nieco szalona, ale na pewno nie mniej szalona, niż zapisy ustawy o ogrodach działkowych. :)

Przypomnijmy więc sobie osobę pana posła sprawozdawcy od ustawy o ogrodach działkowych, która okazała się superniekonstytucyjna. Ten poseł to niejaki Władysław Stępień, lat 66.


Muszę przyznać, że ostatni akapit tej notki wygląda intrygująco. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji, czy z tego zatrzymania przez ABW coś wynikło i czy Prokuratura dała sprawę do sądu, czy może umorzyła.

Polecam również zapis ciężkiej walki, jaką poseł Stępień wraz z kolegami toczył w Sejmie o to, aby Polski Związek Działkowców miał się jak najlepiej.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

"Można więc zaryzykować tezę, że goście od ustawy o ogrodach działkowych, która jest 24-krotnie niekonstytucyjna mają swój wkład w podnoszenie ryzyka związanego z Polską..."

Otóż jest to oprócz wymienionego (p) osła jeszcze kolejnych 459, którzy zostali wybrani przez lemingów. I wszyscy oni są nie mniej winni, gdyż łapska podnosili i przyciski włączali.

Więc proponuję opublikować pełną listę głosujących.

Njusacz pisze...

Rafał, sory że marudzę ale są tacy ( np. ja) którzy do tej pory nie mieli czasu przegryzając się przez orzeczenie Trybunału i z tej przyczyny nie maja wiedzy co zostało "zanegowane". Ty zaś wolałeś się skupic na koźle ofiarnym.

Bo to, że kilku devów zrobi teraz skok na "ziemię niczyją" to chyba w miarę klarowne dla każdego.

Proszę zró wpis, dla takiego ignoranta w tej sprawie jak ja, i łopatologicznie enumeruj co i dlaczego. Jesli of kors bedziesz mial czas i ochote. Niech kazdy sam wyciagnie wnioski co sie stało i przez tyle lat DZIAŁO!

pozdro,

Anonimowy pisze...

zebyscie sie nie zdziwli z tym skokiem, najwieksi deweloperzy maja juz od dawna pelne banki ziemi (slyszlem nawet o 5 latach z ust naganiacza), w wiekszosci tereny uzbrojone i z pozwoleniami
ogrody oprocz tego ze caly czas maja bardzo watpliwy stan prawnt to tereny czesto zadrzewione a sprobujcie w tym kraju wyciac sobie drzewa na swojej wlasnej dzialce i do tego z planami zagospodarowania na tereny zielone badz rekreacyjne
nie twierdze ze nie ma interesujacych gruntow po ktore ktos nie bedzie probowal siegnac, ale wydaje mi sie ze troche przeszacowujemy popyt ze strony dewow, zwlaszcza jesli lada moment swinska gorka mieszkan zacznie ich topic
po drugie zastanowmy sie czy jesli dewy istotnie maja takie banki ziemie to w ich wlasnym interesie lezy uwalnianie ogromnych terenow w miastach, konkurencje sobie sami zrobia wzgledem terenow ktore juz maja, a jaki bedzie skutek gwaltownego uruchomienia podazy chyba nie trzeba tlumaczyc
jesliby szukac kogos kto bedzie probowal na tym robic interes to raczej bedzie wladze lokalne ktore beda probowaly wyrwac ostatnie konfitury

Njusacz pisze...

@ oko

nie chce szukac po przepisach ale drzewa owocowe są wyłączone spod ( nazwijmy to) ochrony i mozna je sobie wyciac w zasadzie bezkarnie.

co do banków ziemi. to troche taki dylemat narkomana, który ma w zyłach sporo koksu, a znajomy podkłada mu czysciuką kokę...ładna, atrakcyjna, w dobrym miejscu wyłozona...no jeszcze ta jedna, ostatnia działeczka...w samej wawie jest kilka ciekawych ogródków działkowych do zabudowania. Co ciekawe w styczniu jak badałem rynek z mysla o zakupie dla siebie to panniece w działach sprzedazy czasem sugerowały, że kolejny etap inwestycji bedzie dopiero za 3lata jak przejma ogrodki dzialkowe za płotem.

ale nie upieram się. zwłaszcza, że od lutego wieszcze spory zjazd, przez który tylko kesz bedzie cos wart.

pozdro:)

Rafał Hirsch pisze...

@ przemofree co innego głosować za ustawą, której się nie zna, bo tak ustalił klub, a co innego osobiście, świadomie przepychać ją przez parlament mimo tego, że na każdym kroku się słyszy że jest niekonstytucyjna. moim zdaniem jest różnica w poziomie winy.

Anonimowy pisze...

@njusacz
owocowe chyba sa,tez mi sie nie chce szukac:-)
ale te ogrodki obok ktorych ja przejezdzam bynajmniej nie sa zarosniete owocowymi bo owocowe z tego co wiem to na 6-8m nie rosna, o tym co zrobia z nielegalnie postawionymi domami w ktorych mieszkaja ludzie juz nie wspominajmy bo teoretycznie ich tam przeciez nie ma:-)

ja generalnie nie mam watpliwosci ze checi beda, bardziej chodzi mi o techniczne mozliwosci, ten zjazd o ktorym wspominasz wg mnie powinien dewow zdrowo wytrzepac z plynnosci i logicznym powinno byc ze ostatnie co im w glowie to nowe dzialki
ale jesli jednego nauczylem sie o dzialach finansow polskich dewow od czasu kryzysu, to tylko to ze pracuja tam "wybitni specjalisci" ktorzy nie widza nawet sciany w ktora wlasnie wjechali, wiec byc moze logika nie jest tu najlepszym doradca
mysle mimo wszystko ze glownie jesli bedzie walka o wywlaszczenie to w duzych miastach gdzie w danych dzielnicach po prostu brak innych wolnych terenow, a to mimo wszystko jest ulamek calek sprawy

kolejny etap juz za 3 lata, fiu, fiu, jeszcze niedawano mowili ze wogole nie beda budowac, jak to sie swiat zmienia, swoja droga jozek tez mowil ze taniej niz za 6k PLN nie bedzie w wawie sprzedawal
dziewczyny z biura sprzedazy to akurat ostatnie zrodlo wiedzy na ktorym bym polegal, ale w tym konkretnym przypadku moze istotnie nie ma wiecej terenu i tylko na ogrodki mozna prowadzic ekspansje, ewentualnie ten ktory jest byl kupiony po takiej cenie ze przy dzisiejszych poziomach nie da sie tam postawic nic co by nie przynioslo strat (vide slynna zajezdnia w wawie)

Anonimowy pisze...

@ RH
ten czlowiek to narzedzie w cudzych rekach, chyba nie masz watpliwosci ze bez przyzwolenia a wrecz nakazu gory nic by nie zrobil ani nie osiagnal
oczywiscie za bycie specjalista od brudnej roboty naleza mu sie szczegolne wyrazy wdziecznosci od narodu ale nie przecenialbym jego roli i istotnosci w tym procesie