Wpływ kryzysu na czekolade, hamburgery, pizze i masło


Dziś w Wybrzeżu Kości Słoniowej wybory parlamentarne. To bardzo ważne wydarzenie dla miłośników czekolady. Wybrzeże Kości Słoniowej to największy na świecie producent kakao – głównego składnika czekolady.
W ubiegłym roku odbyły się tam wybory, w których starli się zwolennik wzrostu eksportu kakao i przeciwnik takiego kroku. Po wyborach, jak to w Afryce często bywa, doszło do małej wojny domowej, w efekcie której zwolennik zwiększenia produkcji i eksportu wygrał. Eksport wzrósł. Więcej kakao na rynku oznacza oczywiście jego niższą cenę. W tym przypadku rynek już od kilku miesięcy działa książkowo. Cena kakao od marca spadła o ponad 40%.



Dziś w WKS mamy wybory parlamentarne. Zapewne wygrają je zwolennicy prezydenta, który zapowiedział, że nowy parlament ma uchwalić nowe przepisy, korzystne dla branży producentów kakao. Możliwe więc,że rynek  dyskontuje kolejny wzrost produkcji kakao w WKS, dlatego cena ciągle spada. Możliwe też, że cena spada, ponieważ na rynkuświatowym utrzymuje się nadpodaż surowca i jak pisze Bloomberg, podobno ma się to w 2012 nie zmienić



Niewykluczone więc, że niewygody i smutki kryzysu finansowego i recesji w strefie euro będzie nam łatwiej znosić, zagryzając je czekoladą,bo powinna być tańsza. Ewidentnie dla wielu osób do takiego samego celu nadają się markowe fastfoody. Hossy na giełdach nie ma już od dawna, coraz trudniej znaleźć takie firmy, które systemtycznie zyskują na wartości, ale są wyjątki. Oto wykres notowań akcji McDonaldsa



Mcdonalds od początku tego roku poszedł w górę o 31,6%. Indeks S&P500 czasie spadł o 0,2%. Akcje drożeją, bo McDonalds sprzedaje i zarabia coraz więcej. Absolutnie żadnego spowolnienia, na hamburgerkach nikt nie oszczędza. Są tacy, którzy zamiast Big Maków wolą Zingery i wydają pieniądze w KFC. Albo w Pizzy Hut. Właścicielami tych knajp są na całym świecie różne firmy w systemie franczyzowym, ale na końcu kasa w formie prowizji od obrotu trafia do właściciela marek, czyli franczyzodawcy. To firma Yum Brands. A to jej wykres :


Tu mamy wzrost od początku roku o 20,6% - słabiej niż McDonalds, ale znacznie lepiej niż indeks. Warto też zauważyć, że akcje Yum Brands też, tak samo jak w przypadku McDonaldsa, są rekordowo drogie.

Nie wiem czy w Norwegii mają KFC i McDonaldsa, ale wygląda na to, że Norwegowie postanowili swoje kryzysowe obawy złagodzić masłem. Do tego stopnia, że masła w Norwegii zaczyna brakować. Problemy Norwegów z brakiem masła możnaby uznać za piekną pieśń pochwalną na rzecz liberalizmu gospodarczego i wolnego rynku, bo problem by zniknął, gdyby nie ich wysokie cła na masło z importu. Od protekcjonizmu czasami na święta burczy w brzuchu. 

Temat w Norwegii jest na tyle poważny, że można o nim przeczytać nawet na zupełnie nieekonomicznych blogach. Na szczęście jak można się z tego bloga dowiedzieć Polacy pomogą :)


Jeśli ktoś ma więc ochotę na mały handelek przed świętami, to schemat „ hurtownia masła – transport do Oslo – improwizowana dystrybucja na miejscu” może nawet dać jakieś wymierne korzyści :)

A jeśli chodzi o czekoladę i fastfoody, to zupełnie nie zdziwi mnie w najbliższych tygodniach jakaś super extra promocja z czekoladowymi muffinkami w roli głównej. Będą w super extra niskiej cenie. Oczywiście pod warunkiem, że się zamówi najpierw super duży zestaw węglowodanów i triglicerydów :)


Brak komentarzy: