Rząd vs.inwestorzy: 28,6 mld PLN w jedną stronę, 12 mld PLN w drugą (czyli ciekawy tydzień)



Rozpoczyna się bardzo ciekawy tydzień dla ministra finansów. Do piątku minister wykupi z rynku obligacje za 19,6 mld PLN. Dodatkowo w tym tygodniu minister wypłaci posiadaczom obligacji roczne odsetki w wysokości 8,77 mld PLN ( plus 79 mln USD z trzech serii obligacji dolarowych). Z drugiej strony we wtorek minister organizuje przetarg na którym chce sprzedać nowe obligacje. Chce ich sprzedać za 12 mld PLN. Te 12 mld to absolutny rekord Polski.

Dotychczasowy rekord to 10 mld PLN podaży na przetargu w kwietniu tego roku. Na tym samym kwietniowym przetargu padł też rekord Polski jeśli chodzi o popyt na obligacje. Chętni byli wtedy gotowi kupić polskie papiery skarbowe za 25,5 mld PLN. Potem jednak z popytem na polski dług było coraz gorzej, a na ostatnim przetargu stosunek popytu do podaży był najniższy od wielu lat



Z drugiej strony te duże przetargi, organizowane w momencie, w którym rząd wykupuje z rynku jakąś dużą serię obligacji, zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem – banki i fundusze, które właśnie dostały gotówkę od rządu natychmiast chciały ją zainwestować w kolejne obligacje. Popyt na wtorkowej aukcji powie nam dużo o tym jak rynek widzi polski dług i czy zamieszanie wokół OFE, a zwłaszcza kontrowersje z planowanym umorzeniem obligacji za ponad 120 mld PLN zaszkodziły nam, czy nie. Swoją drogą, ciekawe czy same OFE będą chciały kupić nowe obligacje rządowe (na razie ciągle jeszcze mogą to robić).

Ciekawe też, co banki i inni inwestorzy zrobią z resztą gotówki, którą dostaną z tytułu wykupu jednej serii obligacji i odsetek od kilku innych serii. Nowa emisja obligacji to maksymalnie 12 mld PLN, a rynek w tym tygodniu dostanie od rządu łącznie 28,6 mld PLN. Czyli nawet zakładając sukces aukcji (to moim zdaniem scenariusz bazowy), po wejściu 12 mld w nowe obligacje, na rynku zostaje 16,6 mld PLN. Dokąd popłyną ? Zapewne pojawią się na rachunkach banków w NBP, albo odnajdziemy je w zwiększonym popycie na tygodniowe bony pieniężnej emitowane przez bank centralny. Ale dla sektora prywatnego to może być dobra okazja na znalezienie finansowania dla swoich inwestycji. Na przykład poprzez emisje obligacji korporacyjnych, kierowanych w stronę banków. I chyba nawet wiedzą to w Kompanii Węglowej, w PKP PLK, w PKP Energetyka, czy w JSW.  
Można zakładać, że im mniejszy będzie popyt na obligacje rządowe we wtorek, tym większa jest ochota w bankach i wśród innych inwestorów na zwiększenia w swoich portfelach udziału obligacji korporacyjnych kosztem obligacji rządowych.

3 komentarze:

Rafal Mundry pisze...

Panie Rafale, pozwolę sobie na dwa pytania.

Pierwsze, jak to jest z tym wczorajszym, gigantycznym przetargiem.

Jest on robiony dlatego by MF miało gotówkę na spłatę tych 28,6 mld zł "zapadalności"?

Czy może jest on robiony po to by ściągnąć nadmiar gotówki, która dzięki MF wpłynęła na rynek, mowa właśnie o tych 28,6 mld zł.

Jaka tutaj jest kolejność w czasie?
Czy najpierw państwo spłaca i gotówka wpływa na rynek, i po chwili robi przetarg by od razu zassać tą gotówkę?

Czy na odwrót. Najpierw robi przetarg by mieć gotówkę na wypłatę zapadających wierzytelności i odsetek?

Druga opcja wydaje się mniej prawdopodobna, bo przecież MF mogłoby zorganizować przetarg zamiany... Ale to tylko moje gdybania. A jak było wg Pana?

I drugie pytanie.
Jaki "ekspert" na antenie tvn cnbc mówił, komentując ten przetarg, że oczywiście najlepszą opcją byłoby gdyby państwo się nie zapożyczało i nie musiało organizować takich przetargów. Ów ekspert chyba zapomniał, że w takiej "idealnej" sytuacji na rynku nie byłoby w ogóle skarbowych papierów wartościowych, ani obligacji skarbowych ani bonów skarbowych.
I konkluzja z pytaniem. Czy wyobraża Pan sobie obecny system bankowy/pieniężny/finansowy gdyby nie było na nim właśnie skarbowych papierów wartościowych? Gdyby nagle Polska postanowiła nagle spłacić wszystkie swoje długi i wykupić obligacje?
Przyznam, że rynek bankowy/finansowy/pieniężny doznałby sporej zapaści.
Mówienie więc przez eksperta rynkowego, że idealną sytuacją jest w ogóle nie zapożyczanie się państwa, jest rzeczą mocno wątpliwą... w mojej opinii oczywiście. A Pana?

Unknown pisze...


http://www.youtube.com/watch?v=VD4X2LkSksM

Marcin Wolszczyk pisze...

Gdyby ktoś chciał rzeczywiście ciekawegho bloga poczytać to w szczególności polecam SalvusMoney-Blog który rzeczowo opisuje wydarzenia dziejące się aktualnie na świecie. Uwielbiam czytać szczególnie ich poglądy na sprawy związane z nowymi przepisami/podatkami. Mają rzeczowe podejście do tematu i w ciekawy sposób je prezentują.