Poza własną i innych niewiarą w ciąg dlaszych wzrostów nie widać ani pół powodu, dla którego miałyby się skończyć. A niewiara na rynku w kontynuacje trendu często jest wystarczającą gwarancją właśnie do kontynuowania. Staram się więc nie pamiętać o tym, że z formacji ukształtowanej od listopada do lipca odwróconej głowy z ramionami wynika, że WIG20 powinien dojść do 2700. Wolę wsłuchiwać się w komenatrze zapowiadające rychłe spadki.
Zeszłoroczna projekcja zakłada lokalny dołek
-
Raczej ciekawostka, ale projekcja SWIG80 z grudnia 2023 przewiduje dołek na
21 listopada 2024:
MWIG40 również:
Zakończyłem grę na spadki, choć liczył...
1 dzień temu
2 komentarze:
A czy to nie jest trochę tak, że skoro rynek nie wierzy we wzrosty, to w pewnym momencie powie "stop" i po prostu zacznie sprzedawać myśląc, że w najbliższym czasie i tak nie zarobi?
rynek zazwyczaj mówi "stop" wtedy, kiedy wydaje się, że wszyscy są pewni dalszych wzrostów a wokół panuje euforia. Jeśli dominują komentarze sceptyczne, to oznacza, że jest jeszcze sporo takich, którzy jeszcze nie kupili. A skoro dalej jest komu kupować, to akcje nadal mogą drożeć.
Prześlij komentarz