Norweskie petrokorony w Piotrkowie Trybunalskim

Ponad 95% komunikatów giełdowych jest moim zdaniem nudnych. ale raz na jakiś czas zdarza się takie coś:



Idę o zakład, że spółka Zamet nie jest powszechnie znana w kraju i poza wytrawnymi inwestorami giełdowymi oraz pracownikami mało kto o niej słyszał. Tymczasem bank centralny Norwegii ceni ją sobie na tyle, że właśnie przekroczył w jej akcjonariacie poziom 5%. Pieniądze norweskich emerytów teraz pracują w Zamecie ! Emerytów, bo bank centralny nie ulokował w akcjach Zametu zwykłych rezerw walutowych Norwegii, ale część pieniędzy czegoś, co nazywa się Government Pension Fund Global i jest zarządzane przez Norges Bank Investment Management. Norwegia jest w tej szczęśliwej sytuacji, że ma sporo ropy i podobnie jak niektóre kraje arabskie, z pieniędzy pochodzących ze sprzedaży tej ropy utworzyła sobie państwowy fundusz inwestycyjny. W tym funduszu jest teraz 4,48 biliona koron norweskich, czyli 2,41 biliona PLN. Czyli 150% polskiego PKB, albo licząc inaczej czterokrotność kapitalizacji wszystkich spółek krajowych notowanych na GPW. I teraz ten kolos pojawia się oficjalnie w akcjonariacie spółki z Piotrkowa Trybunalskiego, której wartość rynkowa to 372 mln PLN. Przekroczenie przez norweski bank centralny 5% w jakiejś spółce zdarza się pierwszy raz, ale to nie znaczy, że oni dopiero weszli na polski rynek. Są u nas od dawna, ale zadowalają się bardzo niewielkimi pakietami akcji w spółkach i tylko w ich raportach rocznych można się doczytać co konkretnie mają. Na koniec 2012 konkretnie mieli akcje 54 spółek z GPW. Ale w żadnej nie więcej niż 4%



Do tej listy jeszcze trzeba dorzucić Amrest i Cinema City zakwalifikowane przez nich jako spółki z Holandii, do tego CEZ i MOL. Mają też oczywiście polskie obligacje rządowe za około 6 mld PLN.

Ciekawie wygląda pozycja Polski i polskich aktywów w ich portfelach. W części obligacyjnej aktywa PLN są na 11 miejscu z udziałem 0,8% ich portfela (USD i EUR to łącznie 70%, JPY i GBP to kolejnych 14,5%, przed nami jeszcze Kanada, Australia, Meksyk, Korea Płd., Szwajcaria, Szwecja i potem już my). W części akcyjnej mamy zaledwie 0,2% co daje nam dopiero 28 miejsce na świecie. To swoją drogą może być miara tego, jak bardzo polski rynek kapitałowy jest jak dotychczas niewykorzystaną szansą.

Ale akcjonariusze Zametu nie muszą się tym martwić. Spółka jest w eleganckim trendzie wzrostowym, dała ponad 170% zysku w półtora roku



A jutro zapewne da zarobić kolejnych parę procent dzięki Norwegom i ich petrokoronom. Swoją drogą, ja się tym Norwegom nie dziwię, w końcu przecież Zamet produkuje urządzenia do podwodnego wydobycia ropy i gazu, urządzenia na platformy wiertnicze i sprzedaje je między innymi do Norwegii. Czyli w tych norweskich petrokoronach ma jakiś tam swój mały udział. 

Brak komentarzy: