Podsumowanie roku, część pierwsza

Oto najważniejsze i najciekawsze moim zdaniem wydarzenia w polskiej gospodarce w roku 2012. Takie, które za jakiś czas nadal będziemy pamiętać:



10. EUROGEDDON

Po pierwsze fajny produkt finansowy do zabezpieczenia się przed totalną katastrofą w Europie. Po drugie kompromitacja twórcy – profesora, jeśli chodzi o uzasadnienie i prognozy, które kompletnie się nie sprawdziły. Ale produkt fajny. Więcej o Eurogeddonie pisałem w październiku.


9. LUDWIK SOBOLEWSKI

Prezes giełdy zostaje zmuszony do odejścia, bo podobno sugerował spółkom giełdowym, że powinny się interesować filmem, w którym występuje jego luba. Prezes zaprzecza, ale odchodzi. Groteska roku na polskim rynku finansowym. Także żywy dowód na to, że miłość jest ważniejsza niż pieniądze, nawet jeśli się jest w miejscu, w którym codziennie obraca się milionami. Czyli w sumie optymistyczna historia.No i trafiła na Pudelka. Czyli znów giełda trafiła pod strzechy.


8. GAZ ŁUPKOWY

A dokładniej obsesja na jego punkcie ministra skarbu państwa. W efekcie obsesji, gazu łupkowego będą szukać prawie wszystkie większe spółki, kontrolowane przez państwo. Gazu łupkowego w Polsce jeszcze nikt nie wydobywa i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie, bo nie wiadomo czy to będzie opłacalne. Co ciekawe jednak, gazu łupkowego wcale nie trzeba wydobywać, aby wywierał pozytywny wpływ na gospodarkę. Sam fakt tego, że dostaliśmy na jego punkcie małego hopla skłonił Gazprom do dużej obniżki ceny gazu ziemnego, może nawet nie ostatniej obniżki. Więcej o łupkowej obsesji tutaj.  



7. AMBER GOLD

Genialna konstrukcja umowy zawieranej przez każdego klienta tej firmy pozwalała jej obracać pieniędzmi klienta w sposób dowolny przez pierwsze 30 dni. Do dziś nikt nie wie co właściwie wtedy Amber Gold robił z tymi pieniędzmi. Nie wiadomo także dlaczego właściciel Amber Gold nagle świetnie prosperujący (choć nielegalny) biznes naraził na kolosalne ryzyko ładując się w Olt Express. Stopa zwrotu z inwestycji w złoto nieprzerwane od 2009 roku przekraczająca 15% rocznie, spadła poniżej zera w kwietniu. W sierpniu Amber Gold już nie było. Innym, moim zdaniem dość zabawnym wątkiem sprawy będzie żmudny proces edukacyjny w prokuraturze i mediach, które te gremia będą musiały przejść, żeby zrozumieć mechanizm działania AG. Chociaż oczywiście możliwe, że ten proces nigdy nie nastąpi. 


6. MODERNIZACJA ENERGETYKI

Odstąpienie przez Energę od budowy bloku węglowego w Ostrołęce, bo rynek nie chce tej inwestycji finansować pokazało, że plany modernizacyjne polskiej energetyki przestały być aktualne. Możliwe, że dotyczy to też planu budowy elektrowni atomowej. Powód: ceny energii nie rosną, tak jak miały rosnąć, bo recesja w Europie i spowolnienie w Polsce powodują, że nie rośnie popyt na energię. Skoro ceny nie rosną, to nie wiadomo czy na budowie nowych bloków energetycznych da się w przyszłości zarobić. Ryzyko dla kapitału prywatnego jest na tyle duże, że woli się on wycofać i poczekać. A państwo nie ma aż tylu pieniędzy, żeby zbudować wszystko z elektrownią atomową włącznie samodzielnie.Więcej o Enerdze i Ostrołęce tu.

Pierwsza piątka dziś wieczorem. Stay tuned.





2 komentarze:

Unknown pisze...

Nie zgodzę się z oceną Eurogeddonu. Założenia funduszu były znane, psor przedstawił okoliczności w których fundusz zyska a w których straci więc jak ktoś wpakował kasę to może mieć pretensje do siebie. Było zapotrzebowanie na rynku to powstał produkt i tyle. Co do prognoz, to prognozy makro były najlepsze na rynku. Pamiętam jak w mainstreamie się nabijali z Rybińskiego "Panie jaka tam recesja" I co teraz mówią Ci ludzie? Ano mowią, że Polsce w 2013 grozi recesja. Jak dobrze pamiętam nikt tak wcześnie nie prognozował recesji. A że indeksy zachowały się inaczej to już inna para kaloszy. Zobaczymy jak długo. Jeżeli ktoś jednak uważa, że wynik Eurogeddonu jest porażką Rybińskiego to poczekajmy do przyszłego roku. Myślę, że taka osoba niebawem zmieni zdanie. Jedyna co można tutaj zarzucić to zły timing z racji interwencji banków centralnych jednak główne założenia funduszu się spełnią, prędzej czy później. Oby prędzej.

Rafał Hirsch pisze...

Jeśli komuś spełnia się prognoza recesji dopiero po 5 latach jej przepowiadania, to moim zdaniem to jest gorszy prognosta od tych, którzy wcześniej prognozowali wzrost, a teraz prognozują recesję. poza tym jak się bierze za prognozy makro, to nie można nie brać pod uwage banków centralnych, bo one są dziś najważniejsze. to tak jakby prognozować porażki Barcelony, a potem powiedzieć sorry, nie wziąłem pod uwagę, że tam gra Messi.