2675 ważne potrójnie.


Słyszałem od paru analityków, że WIG20 jest blisko kluczowego momentu, bo możemy za chwilę przebić się przez linie trendu lekko-wzrostowego, która obowiązuje już prawie rok, bo od października 2010. Są optymiści, którzy twierdzą, że dopóki ta linia nie zostanie przebita, to mamy po prostu trend wzrostowy, a wszelkie zejścia do tej linii to okazje do kupna. Linia obecnie jest w okolicach 2675.

Wątpliwości jaki jest trend nie ma za to w przypadku indeksu sWIG80. 80 trochę mniejszych chociaż niemałych spółek, którymi nie interesuje się gorący kapitał zagraniczny, a które chyba lepiej pokazują co się dzieje w polskiej gospodarce. Ich wyceny rynkowe bardziej zależą od popytu ze strony krajowych funduszy i inwestorów indywidualnych i wyraźnie widać, że nie są to siły zdolne podtrzymać notowania na wcześniejszych poziomach

Tutaj linia na której jeszcze opiera się WIG20 została przebita już tydzień temu. W przypadku tego indeksu schodzi ona w dół, bo w tym przypadku dołek z listopada 2010 był niżej niż ten z sierpnia, ale to mniej istotne, bo same dołki były umiejscowione w tym samym czasie, co w przypadku WIG20. Na wykresie sWIG80 widać jednak coś znacznie bardziej interesującego. Bo przebita została nie tylko linia trendu obowiązująca od sierpnia 2010, ale i kolejna linia o rok dłuższa, zaczynająca się na dołku z września 2009. Kończy się więc cała dwuletnia druga faza wzrostu po przecenie 2007-2008. ( druga faza, bo pierwsza od lutego 2009 do września 2009 była bardziej gwałtowna i wygląda na wykresie zupełnie inaczej ). Całe szczęście, że to tylko sWIG80, a nie WIG20... chociaż zaraz, zaraz, wróćmy do WIG20...

hmmm...jeśli założyć, że krótki wyłom na przełomie czerwca i lipca 2010 ( kiedy indeks spadł po dywidendach TPSA i KGHM i przy zapisach na Tauron, ale potem się szybko podniósł ) to była jednorazowa pułapka, to widać to samo co na sWIG80. Tyle, że tam ta linia właśnie padła, a tu może paść za chwilę. Obecnie przebiega w okolicach...2675. 2675 to obecnie ostatni dołek licząc w cenach zamknięcia, a do tego nie jedna, ale dwie ważne linie wsparcia. Chociaż zawsze trzeba pamiętać, że z naszym rynkiem nigdy nic nie wiadomo do końca. Tydzień temu w czwartek 2675 na chwilę pękło, WIG20 zszedł do 2662 tylko po to, aby potem się odbić i zakończyć sesję na 2729. Możliwe więc, że to dołek, bo jest się od czego odbijać w górę. Ale zamknięcie sesji na poziomie poniżej 2675 ( 2670 może lepiej dla pewności ) prawdopodobnie zmieni perspektywę.

Brak komentarzy: