Bomi po WZA

Co ciekawego jest w Bomi ? Na przykład to, że w ostatnim WZA wzięło udział ponad 50% kapitału. Tymczasem wg dostępnych publicznie sprawozdań wszyscy, którzy w Bomi mają 5% głosów, łącznie mają ich tylko nieco ponad 41%. Czyli na WZA był ktoś jeszcze. Ciekawe kto. Możliwe, że to po prostu pakiety Jarosława Pyzika, Krzysztofa Pietkuna i Wojciecha Kaczmarka, którzy na wcześniejszym walnym w grudniu mieli łącznie 8,38% głosów. Ale tak czy inaczej, takiej frekwencji na WZA Bomi jeszcze nie było. A frekwencja świadczy o zainteresowaniu. Jest to ciekawe także ze względu na to, co dzieje się w branży, w której Bomi działa. Mamy tam bardzo dynamiczne zmiany, Emperia wszystko sprzedaje, Tesco, Biedronka i inni ścigają się w tempie szaleńczym aby mieć jak największy udział  rynku. Bomi ostatnio się nie ściga, bo musi czyścić swoją strukturę po błędach lat 2008-2010 i pewnie przez to traci. Z drugiej strony musi być z tego względu postrzegana przez silniejszych konkurentów jako ciekawy ( bo niedrogi ) obiekt do przejęcia. Ciekawy także dlatego, że bez inwestora strategicznego. W akcjonariacie Bomi są głównie fundusze, które pewnie chętnie z Bomi wyjdą, jeśli ktoś im zaproponuje odpowiednią cenę.

Bomi w tym roku ma zarobić netto 19,2 mln PLN. W przyszłym ma zarobić 49,3 mln PLN. Już w Q1 spółka pokazała zysk, głównie w dystrybucji, ale segment detaliczny też ma być zdrowy przed Bożym Narodzeniem, więc zakładam że te prognozy są do zrealizowania. To daje zysk na akcję 0,49 PLN w tym i 1,26 PLN w przyszłym roku. Czyli P/E’11 = 13,8, P/E’12 = 5,4. Moim zdaniem fundusze spokojnie mogłyby sprzedać Bomi przy P/E’12=10, czyli po 12,60 PLN. Wydaje mi się, że sytuacja na rynku jest obecnie taka, że kupiec za taką cenę powinien się znaleźć. Odstraszać może wprawdzie duży dług netto - około 240 mln PLN ( nawet jeśli przy 49 mln zysku netto w 2012 zysk EBITDA wyniesie 70 mln PLN, to i tak dług netto/EBITDA będzie na poziomie około 3,5, czyli dużo ). Ale z drugiej strony Bomi to blisko 1500 placówek, w tym ponad 1400 sklepów osiedlowych. Fajny kąsek dla światowych gigantów próbujących wepchnąć się ze swoim sklepem na każde polskie osiedle. Im teraz nie chodzi o rentowność, czy kontrolę kosztów tylko o jak najszybsze powiększanie udziału w rynku. A takie 12,60 PLN za akcje Bomi to o ponad 80% więcej niż teraz na rynku.

Do tego niewykluczone, że kurs Bomi właśnie utworzył podwójne dno, a wyjście ponad 7 PLN ( do którego niewiele brakuje ) będzie oznaczać przebicie obowiązującej od stycznia linii trendu spadkowego. Nawet jeśli nikt ich nie kupuje, to wycena P/E=5,4 wygląda ciekawie. A dyskontowanie przez rynek wyników kolejnego roku w połowie roku poprzedniego to nic nadzwyczajnego.

5 komentarzy:

wtorek pisze...

myślę że spółka na pewno atrakcyjna. Ale jest jedno ale taka świeca może być równie dobrze szybką i mocną i krótką korektą długiego trendu :(

Rafał Hirsch pisze...

dopóki nie wybije się wyraźnie nad 7 z większymi obrotami to oczywiście lepiej to traktować jak krótką korektę w spadku.

Anonimowy pisze...

potrzeba potwierdzenia tej świecy - czyli zamknięcia ponad jej połową - próby przebicia wyrysowanej linii oporu - no i wreszcie udanego testu tej linii i zamknięciu ponad nią - potwierdzenia tego sygnału. Wtedy sygnał kupna. Jak na razie są to PRÓBY.
http://e-gielda.blogspot.com/2011/06/zapowiada-sie-bardzo-ciezkie-lato.html

Zbyszek Papiński pisze...

Proponuje jeszcze spojrzeć na cashflow i zastanowić się czy przypadkiem spółka w pewnym momencie nie utraci płynności finansowej. Proszę nie pomijać tak ważnych "szczegółów".

Dominik Haska pisze...

Hmm - ciekawe jak "atrakcyjnie" wyglądają współczynniki przy obecnym kursie ok 4 PLN