Polska na krawędzi katastrofy finansowej (wg sekretarza z KPRM)

Obserwowanie twórczości ministra finansów na twitterze prowadzi do wniosku, że bardzo przejmuje się on losem polskich obligacji:



Jak widać wpisy ministra są jakościowo różne, niektóre lepsze, niektóre gorsze, większość z nich moim zdaniem nie licuje z powagą urzędu ministra finansów (nigdy nie widziałem na twitterze żadnego innego ministra finansów zajaranego tak bardzo rentownościami obligacji), no ale nie ma w tym w sumie nic strasznego. Straszne natomiast jest to, że inny człowiek obozu rządzącego, pan Jasser Adam, dzisiaj chyba wszystko mu popsuł



Z tej opinii, przedstawionej przez sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (czyli nie byle kogo) wynika, że aktywa OFE są wirtualne, czyli jak rozumiem, nie są realne, czyli prawdziwe. Spróbujmy potraktować te oświadczenie poważnie, bo jego autor zapewne uważa się za poważnego człowieka (choć moim zdaniem niesłusznie). Ponad połowa aktywów OFE jest ulokowana w polskie obligacje. Do tej pory wydawało się, że to świetna inwestycja - bezpieczna, z niezłymi odsetkami i od pewnego czasu jeszcze lepszą stopą zwrotu, bo obligacje drożeją (o czym wiemy z twittów ministra Rostowskiego) , pozbawiona ryzyka walutowego. Teraz jednak okazuje się, że to tylko złudzenie, bo tak naprawdę te aktywa są nieprawdziwe. Możnaby pomyśleć, że rząd nie zamierza wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Jeśli tak, to kroi się afera międzynarodowa, bo większość polskich obligacji jest w portfelach inwestorów zagranicznych.



Niestety ponad 100 mld PLN w polskich obligacjach ulokowały też polskie banki. Jeśli A.Jasser mówi prawdę, to te inwestycje też są warte zero. To z kolei oznacza, że polski sektor bankowy może mieć kłopoty. Także NBP tkwi w strasznym błędzie, bo jest gotowy udzielać krótkoterminowych pożyczek bankom pod zastaw polskich obligacji (wg Jassera wartych zero). Stoimy więc na progu finansowej katastrofy w państwie. Na dodatek wirtualna jest także pozostała część portfela OFE, czyli głównie akcje przedsiębiorstw, a do tego obligacje korporacyjne i samorządowe. Skoro akcje są wirtualne, to chyba znaczy, że te przedsiębiorstwa są nielegalne, albo zostaną wkrótce z mocy prawa rozwiązane. Może zostaną przekształcone w przedsiębiorstwa państwowe i kodeks spółek handlowych przestanie w nich obowiązywać ? Trudno tu jednoznacznie orzec, co miał na myśli sekretarz. Z obligacjami samorządowymi to raczej proste - czeka nas reforma samorządowa polegająca na likwidacji jednostek samorządu terytorialnego. Niesłychanie odważne posunięcie. Ale powody są oczywiste - samorządy bezczelnie nie chcą realizować zadań zakładanych im przez rząd, chociażby w zakresie edukacji. Są więc zapewne zdaniem rządu tak samo zbędne, kosztowne i szkodliwe jak OFE.
Jednego tylko nie rozumiem zupełnie. Wprawdzie niewielki, ale jednak, udział w aktywach OFE ma gotówka. Polskie złote. Wg pana sekretarza to też jest wirtualne/nieprawdziwe. Czy to oznacza, że mamy nieprawdziwą walutę ? Obawiam się, że pan sekretarz Jasser właśnie obwieścił światu że jesteśmy jako kraj w kompletnej finansowej dupie.

No chyba, że sekretarz kłamie.

3 komentarze:

na-plus pisze...

Widzę Rafał, że dziś pojechałeś po bandzie ;-)

Twitter'owy punkt zaczepienia się znalazł, ale porównując ten wpis z poprzednimi, domyślać się tylko mogę, że ktoś Ci dziś albo na odcisk nadepnął, albo wstałeś lewą nogą ;-)

Rafał Hirsch pisze...

możesz rozwinąć fragment "porównując ten wpis z poprzednimi" ? :)

Unknown pisze...

Patrząc na naszą giełdę mam wrażenie że jest przyklejona do miedzi bo jak kghm spada i ciągnie za sobą w20 (bo tam najwięcej waży) lecą za nim w otchłań pozostałe spółki.